piątek, 29 listopada 2013

Pepparkakor

… czyli kolejna partia pierniczków, tym razem szwedzkie pierniczki świąteczne :) Takie pierniczki możecie spotkać w Ikei, o różnym smaku, są mocno korzenne, z wyraźnie wyczuwalnym aromatem imbiru i goździków. Ciasto jest dość lepkie, ale po przepisowych dwóch godzinach w lodówce idealne do wałkowania najcieńszych pierniczków o dowolnym kształcie :) Najlepiej wałkować ciasto od razu na papierze do pieczenia, ponieważ pierniczki są bardzo kruche i delikatne. To troszkę inne pierniczki niż wszystkie dotąd mi znane – one nie miękną, są kruche i chrupiące, a za sprawą melasy mają dość charakterystyczny smak, naprawdę warto się na nie skusić…
Przepis znalazłam na tej stronie.
Składniki: (na ok. 45 sztuk)
- 150 g. melasy (syropu z buraków, syropu z daktyli lub syropu klonowego)
- 110 g. masła lub margaryny
- 100 g. cukru pudru
- 375 g. mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 i 1/2 łyżeczki mielonego imbiru (można dodać więcej, jeśli lubicie)
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki mielonych goździków
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 duże jajko
- 2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
Przygotowanie:
W małym garnuszku podgrzewamy melasę, masło i cukier, od czasu do czasu mieszając. Gdy wszystkie składniki się dobrze połączą zdejmujemy je z ognia i odstawiamy na ok. 1/2 godziny, aby przestygły.
Mąkę przesiewamy do dużej miski, dodajemy proszek do pieczenia, przyprawy, sól, (ja dałam jeszcze 1 łyżeczkę kakao), po środku robimy dołek, wlewamy do niego melasę, jajko i ugniatamy ciasto mikserem – zagniatanie ręczne jest trudne ze względu na fakt, że ciasto jest bardzo klejące. Gotowe ciasto przykrywamy folią i wstawiamy je do lodówki na ok. (minimum) 2 godziny.
Odkrawając małe porcje ciasta, rozwałkowujemy je (im cieniej, tym lepiej) na blaszce  oprószonej mąką (lub papierze do pieczenia), foremkami wycinamy dowolne kształty, wstawiamy ciasteczka do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni i pieczemy je do momentu, aż brzegi pierniczków zaczną się rumienić – w zależności od grubości pierniczków ok. 6 – 8  minut.
Pierniczki przechowujemy (po ostudzeniu) w szczelnie zamkniętej puszce. Z każdym kolejnym dniem stają się smaczniejsze. Jeśli pierniczki są bardzo twarde na kilka dni przed podaniem wyjmujemy je z puszki na talerzyk. Smacznego :)

Pierniczki Katarzynki

… na początku są mięciutkie, później twardnieją i potrzebują kilka tygodni aby zmięknąć, więc to już ostatni dzwonek, aby je przygotować – pyszne, doskonale wszystkim znane pierniczki Katarzynki w kształcie uroczej chmurki. Świetnie smakują jako klasyczne pierniczki, ale można z nich również przygotować pierniczki na choinkę lub inne, świąteczne ozdoby.  Najpopularniejsza, oryginalna foremka jest trudno dostępna, czasem można ją kupić na allegro lub w toruńskich sklepikach. Jeśli nie macie takiej możliwości możecie przygotować szablon Katarzynki wycinając odpowiedni wzór z kartki sztywnego papieru i powycinać pierniczki z ciasta przy użyciu takiej foremki – jest przy tym dużo więcej pracy, ale warto… Katarzynkowy efekt jest nie do opisania :)
Składniki:
- 200 g. płynnego miodu
- 1 łyżeczka przypraw korzennych (ja użyłam domową przyprawę – 1 czubatą łyżeczkę)
- kilka łyżek karmelu (ja dodałam 1 łyżkę kakao)
- 100 g. cukru pudru
- 1 duże jajko
- 400 g. mąki pszennej
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 – 2 łyżki śmietany 12 – 18 % (opcjonalnie)

Dodatkowo: (do posmarowania pierniczków)
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżka wody
Przygotowanie:
Do płynnego miodu dodajemy przyprawy korzenne, cukier, trochę karmelu dla koloru, jajko, potem mąkę z proszkiem do pieczenia i energicznie wszystko zagniatamy, aż ciasto przestanie się kruszyć. Jeśli ciasto będzie za suche można dodać do niego 1 – 2 łyżki kwaśnej śmietany.
Gotowe ciasto rozwałkujemy na blacie lekko oprószonym mąką, przy użyciu odpowiedniej foremki wykrawamy pierniczki o grubości min. 5 mm, układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, na wierzchu smarujemy pierniczki miodem wymieszanym z wodą, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 – 190 stopni i pieczemy j ok. 12 – 15 minut (trzeba uważać, aby ich za bardzo nie spiec, bo będą twarde).
Jeśli pierniczki mają być na choinkę przed pieczeniem robimy w nich otworki na wstążkę, np. słomką.
Pierniczki przechowujemy w szczelnie zamkniętym pudełku. Aby zmiękły na ok. 2 tygodnie przed świętami wyjmujemy je na talerzyk i czekamy, aż zmiękną – muszą wchłonąć wilgoć z powietrza. Można również obłożyć je w puszce kawałkami jabłek, wtedy będą na bieżąco miękły (jabłka należy systematycznie wymieniać na nowe). Smacznego.

Pomarańczowy sernik świąteczny

… choć do świąt jeszcze daleko postanowiłam go wypróbować i muszę Wam powiedzieć, że dodatek przyprawy piernikowej jest tu genialny – nadaje sernikowi niepowtarzalnego smaku i z pewnością, gdy będą piekła go ponownie (a na pewno będę) nie pominę przyprawy, nawet gdy do świąt będzie bardzo, bardzo daleko :) Ten sernik jest bardzo lekki, delikatny, dzięki dodatkowi mascarpone ma bardzo fajną mazistą strukturę charakterystyczną dla nowoczesnych serników, a dzięki temu, że złożony jest z kilku warstw wygląda naprawdę zjawiskowo, jest obłędnie pyszny i z pewnością będzie smakować wszystkim fanom serników i pomarańczy… A, i najważniejsze – to jeden z tych serników, które ślicznie zachowują kształt, są równe i mało pękają :) Przepis pochodzi z tej strony. Smacznego :)
Składniki:

Spód:
- 65 g. ciemnej czekolady       
- 65 g. miękkiego masła          

- 50 g. drobnego cukru           
- 1 jajko         
- 40 g. mąki pszennej  
- 1 łyżka przyprawy piernikowej (opcjonalnie, dodatek świąteczny)

Masa serowa:           
- 750 g. gęstego, tłustego twarogu sernikowego zmielonego trzykrotnie          
- 250 g. sera mascarpone       
- 3 łyżki mąki pszennej
- drobno starta skórka z pomarańczy, około 1/2 łyżeczki (tylko zewnętrzna pomarańczowa część), ja tym razem ją pominęłam      
- 1 szklanka cukru      
- 5 jajek          
- 1/3 szklanki śmietany 36 %  
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (u mnie 1 cukier waniliowy 16 g. – dodałam go w momencie dodawania cukru)
- 2 łyżki likieru pomarańczowego Cointreau (lub ekstraktu pomarańczowego, u mnie 1 łyżeczka aromatu pomarańczowego)           
- 1/2 szklanki smażonej w cukrze skórki pomarańczowej (lub kandyzowanej)

- 1/2 szklanki posiekanych rodzynek (miękkich, królewskich), ja tym razem je pominęłam

Wierzch:
- 1/2 szklanki dżemu pomarańczowego lub konfitury pomarańczowej (może być gorzka, jeśli nam to nie odpowiada, możemy zastąpić konfiturą morelową – ja użyłam domową konfiturę morelową, 1/2 szklanki = 150 g.)          
- 200 g. kwaśnej i gęstej śmietany 18 %         

Forma:
Tortownica o boku minimum 20 cm., wysoka na 8 cm. lub prostokątna forma o zbliżonej powierzchni (ale nie mniejszej), posmarowana masłem i wyłożona papierem do pieczenia. Może też być okrągła tortownica o średnicy 23 – 25 cm. 
Przygotowanie:
Spód: 
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i odstawiamy ją na bok, aż lekko przestygnie (ma być lekko ciepła).
Masło ucieramy z cukrem, aż będzie puszyste (ok. 5 – 7 minut, ja ubijałam je tylko 3 minuty i myślę, że nic to nie zmieniło). W innej miseczce ubijamy na pianę jajko (piana nie musi być bardzo sztywna).
Gdy wszystkie składniki będą gotowe delikatnie je łączymy łyżką lub szpatułką: najpierw utarte masło z roztopioną czekoladą, następnie z przesianą mąką i przyprawą piernikową, a na koniec z ubitym jajkiem. Gotową masę przelewamy do formy (u mnie tortownica 23 cm.) wyłożonej na dnie papierem do pieczenia, wyrównujemy delikatnie powierzchnię, wstawiamy ją do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni i pieczemy ok. 8 – 10 minut (ciasto ma być miękkie i sprężyste, ale na wierzchu ma pojawić się skorupka, która zabezpieczy zapadnięcie się spodu pod ciężarem masy serowej).
Upieczony spód wyjmujemy z piekarnika i przygotowujemy masę serową.
Masa serowa: 
Do dużego garnka wkładamy ser, mascarpone, mąkę, skórkę startą z pomarańczy, ucieramy je przez ok 2 – 3 minuty na małych obrotach, aż masa będzie gładka, następnie stopniowo  (w 3 – 4 partiach) dodajemy cukier cały czas ubijając masę na małych obrotach miksera (starając się nie napowietrzać masy). Następnie dodajemy do masy po kolei jajka, ucierając masę przez około 15 – 30 sekund po każdym dodanym jajku. Na koniec dodajemy do masy śmietankę, ekstrakt z wanilii, likier pomarańczowy i jeszcze przez chwilę ucieramy wszystko mikserem.
Jeśli masa jest dość płynna (zależy to od rodzaju użytego twarogu) bakalie układamy na wierzchu masy i już ich nie mieszamy, ewentualnie lekko, bardzo delikatnie (aby bakalie nie opadły na dno sernika). Jeśli masa jest gęsta i zwarta możemy przemieszać bakalie, zatapiając je w masie (ja z racji tego, że dodałam gotowy twaróg sernikowy, który był dość rzadki dodałam bakalie dopiero po przelaniu masy do tortownicy, większość lekko przemieszałam zatapiając skórkę w masie, część pozostawiłam na wierzchu).
Gdy masa będzie gotowa wstawiamy ją do piekarnika nagrzanego do temperatury 175 stopni, pieczemy sernik 15 minut, następnie obniżamy temperaturę w piekarniku do 120 stopni i pieczemy sernik jeszcze 90 minut (ja wyjęłam sernik po 80 minutach, po ok. 75 minutach wierzch sernika już się ściął i zaczął minimalnie pękać – krótszy czas pieczenia zależy być może od tego, że piekłam sernik na termoobiegu).
Wierzch: 
Dżem pomarańczowy podgrzewamy w rondelku, następnie studzimy go i ucieramy  blenderem na gładki mus razem ze śmietaną. Ja wykorzystałam domową konfiturę morelową, nie podgrzewałam jej, tylko od razu zmiksowałam ze śmietaną. Dodałam do musu także kilka kropli aromatu pomarańczowego – polecam Wam ten dodatek, nadaje glazurze fajnego, orzeźwiającego smaku :)
Upieczony sernik wyjmujemy z piekarnika, na wierzchu rozprowadzamy przygotowany przed chwilą owocowy mus, wstawiamy sernik z powrotem do piekarnika i pieczemy go jeszcze przez 15 minut.
Sernik studzimy stopniowo, gdy całkowicie wystygnie zdejmujemy z niego obręcz tortownicy i wstawiamy go  do lodówki (bez przykrycia) na co najmniej całą noc.
Ten sernik najlepiej będzie nam kroić ostrym nożem zanurzanym na chwilę we wrzątku. Smacznego :)

czwartek, 28 listopada 2013

Pierniczki pyszne

… pierniczkowania ciąg dalszy :) Tym razem pierniczki z przepisu Wkn, ze strony Wielkie Żarcie. Pierniczki są pyszne, można je przygotować na długo przed świętami, a  na kilka dni przed świętami wyjąć z puszek i jak wchłoną wilgoć z powietrza będą mięciutkie. Jest to genialny patent na przygotowanie zapasów pierniczków wcześniej, bo wiadomo, jak to przed samymi świętami na wszystko brakuje czasu. Pierniczki są bardzo aromatyczne, pachną cynamonem, przyprawami korzennymi i nie wiadomo dlaczego ciągle znikają, dlatego pierniczków trzeba upiec naprawdę mnóstwo, na pewno wkrótce podam Wam kolejny przepis :) Miłego pierniczkowania :)
Składniki: (na ok. 60 małych pierniczków i 8 dużych misiów)
- 500 g. mąki pszennej (najlepiej tortowej)
- 200 g. cukru pudru
- 200 g. miodu
- 120 g. masła lub margaryny  
- 1 jajko         
- 10 g. sody oczyszczanej (1 płaska łyżeczka) 
- 2 łyżki przypraw korzennych do piernika (ja dałam firmy Kotanyi i dodatkowo 1 łyżeczkę cynamonu)
Przygotowanie:
Mąkę łączymy z sodą, po środku robimy dołek, wlewamy do niego miód, dodajemy przyprawy korzenne, cukier, miękkie masło i jajko. Jeśli miód nie jest płynny podgrzewamy go wcześniej na małym ogniu razem z masłem, cukrem i korzeniami i dopiero gdy wystygnie dodajemy go do mąki.
Ja osobiście wolę tą drugą metodę z podgrzewaniem miodu – robię to tak, że do miski wsypuję mąkę i sodę, w małym rondelku rozpuszczam miód z masłem, cukrem i przyprawami (ja dodałam dodatkowo jeszcze 1 pełną łyżeczkę kakao), gdy wystygną (masę najlepiej ostudzić w większym garnku z zimną wodą – uwaga, masa szybko gęstnieje), dodaję je do mąki, dodaję jeszcze jajko i zaczynam wyrabianie ciasta :)
Z wszystkich składników zagniatamy ciasto, aż będzie gładkie i jednolite w przekroju. Gotowe ciasto możemy od razu wałkować i wykrawać pierniczki, ale nadaje się ono również do dłuższego przechowywania w chłodnym miejscu (w przykrytej szklanej lub kamionkowej misie albo po prostu owinięte w folię spożywczą).
Wykrawane ciasteczka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując między nimi małe odstępy i pieczemy je w średnio nagrzanym piekarniku (u mnie w temperaturze 170 stopni) przez ok. 7 – 10 minut, w zależności od wielkości pierniczków. Trzeba uważać, żeby pierniczki się za bardzo nie zrumieniły, ponieważ z powodu skarmelizowania miodu mogą stać się zbyt twarde i nabrać nieco goryczki. Najlepiej za pierwszym razem pilnować pierniczków i dopasować czas pieczenia do własnego piekarnika pamiętając, że każda kolejna partia prawdopodobnie będzie piekłaś się odrobinę krócej (piekarnik będzie już bowiem mocno nagrzany).          
Pierwszego dnia po upieczeniu pierniczki są bardzo twarde, doskonałe stają się po dwóch – trzech dniach, gdy nabiorą wilgoci i zmiękną.        
Można je długo przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku lub zawiązanym woreczku foliowym. Należy tylko pamiętać, żeby przed jedzeniem zostawić je na ok. dwa dni odkryte w miseczce albo koszyczku, żeby mogły wchłonąć wilgoć z powietrza. Wkładanie cząstek jabłek lub skórek pomarańczy, które mają wpłynąć na miękkość pierniczków nie jest konieczne, chyba że mieszkanie jest mocno ogrzewane i bardzo suche.
Kilka dni przed podaniem (lub nawet wcześniej) możemy pierniczki polukrować lub udekorować glazurą czekoladową. Smacznego :)

Babeczki z Missisipi

… babeczki dla prawdziwych czekoladoholików… puszyste, intensywnie czekoladowe, diabelsko czarne :) Ich przygotowanie zajmuje dosłownie krótką chwilkę, nie wymaga nawet użycia miksera, a efekt jest oszałamiający – babeczki są obłędne w smaku, przyjemnie pachną czekoladą, są mięciutkie, sycące, z każdym dniem coraz lepsze i rozpływają się w ustach niemalże bez gryzienia... bardzo je Wam polecam, znajdziecie w nich absolutnie wszystko, co w czekoladzie najlepsze :)
Przepis na babeczki wykombinowałam na podstawie tego przepisu na ciasto Missisipi Mud Cake.
Składniki: (na 6 babeczek)

Babeczki:
- 60 g. masła
- 30 g. gorzkiej czekolady
- 30 g. mlecznej czekolady
- 1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 3 łyżki (45 ml.) wody
- 1/2 szklanki (75 g.) mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 15 g. ciemnego kakao
- 70 g. cukru
- 1 jajko
- 2 łyżki (30 ml.) jogurtu naturalnego
- 1/2 łyżki oleju

Polewa:
- 60 g. gorzkiej czekolady (ja dałam mleczną)
- 30 g. śmietany kremówki
Przygotowanie:
Do rondelka z grubym dnem wlewamy wodę, dodajemy masło, czekolady, kawę i podgrzewamy je na wolnym ogniu, ciągle mieszając, aż powstanie nam gładki krem. Po chwili zdejmujemy masę z ognia i odstawiamy ją na bok, do ostygnięcia.
Do dużej miseczki przesiewamy mąkę, dodajemy kakao, sodę, cukier i lekko wszystko przemieszujemy. Po chwili dodajemy do nich jajko roztrzepane z maślanką i olejem, mieszamy całość łyżką, dodajemy do mąki masę czekoladową i jeszcze przez chwilę wszystko mieszamy, aż wszystkie składniki się dokładnie połączą.
Gotową masę przelewamy do formy muffinkowej wyłożonej papilotkami, do ok. 3/4 wysokości papilotek, wstawiamy babeczki do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 stopni i pieczemy je ok. 20 – 25 minut – nie pieczemy ich do tzw. suchego patyczka, przed wyjęciem babeczek z piekarnika patyczek wbity w środek babeczek powinien być jeszcze delikatnie wilgotny.
Polewa:
Do małego rondelka wkładamy czekoladę (drobno posiekaną nożem), śmietanę i rozpuszczamy je nad parą wodną, aż oba składniki się dokładnie połączą.
Gdy babeczki wystygną polewamy je równomiernie lekko przestudzoną polewą i ewentualnie dodatkowo je dekorujemy. Smacznego :)

poniedziałek, 25 listopada 2013

Pierniczki (przepis II)

… te pierniczki stały się absolutnym hitem na stronie Moje wypieki (link tu), a pochodzą z tej strony. To takie proste i szybkie pierniczki, które nigdy nie zawodzą, ale wymagają jednak dłuższego leżakowania, aby zmiękły, więc warto je upiec dużo wcześniej, choć z drugiej strony to na pewno plus, bo zazwyczaj w przedświątecznej gorączce brakuje czasu na pierniczkowanie :) Są bardzo aromatyczne, dość sporo rosną, a samo ciasto jest bardzo wdzięcznym materiałem do pracy – zwykle nie ma przy nim żadnych problemów, a dla tych którzy mają problem z zbyt klejącym ciastem mała porada – przed wałkowaniem warto schłodzić ciasto w lodówce :)
Składniki: (na ok. 100 sztuk)
- 550 g. mąki pszennej (+ do podsypywania)
- 300 g. miodu (z miodem sztucznym pierniczki szybciej będą miękkie, niż z prawdziwym)
- 100 g. cukru pudru
- 120 g. masła
- 1 jajko
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej (dałam płaskie)
- ok. 60 g. przyprawy do piernika (ja dałam 55 g. firmy  Kotanyi)
- kakao (opcjonalnie, ok. 2 łyżeczki)
Przygotowanie:
Jeśli miód nie jest płynny podgrzewamy go na wolnym ogniu i studzimy (jeśli ma odpowiednio gęsto – lejącą konsystencję nie musimy go podgrzewać).
Masło rozpuszczamy i odstawiamy je na bok, aby troszkę ostygło.
Do dużej miski przekładamy wszystkie składniki i wyrabiamy je, aż powstanie nam gładka masa. Jeśli ciasto będzie się za bardzo kleić można schłodzić je odrobinę w lodówce.
Z gotowego ciasta odrywamy partiami dość spore kawałki, wałkujemy je na blacie delikatnie oprószonym mąką na placki o grubości minimum 3 mm. (im grubsze tym po upieczeniu pierniczki są bardziej miękkie), wykrawamy dowolne kształty (jeśli pierniczki mają być na choinkę przed pieczeniem robimy w nich otworki – najwygodniej jest zrobić je słomką od napojów lub wykałaczką), układamy pierniczki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy ok. 8 – 10 minut (lub krócej, w zależności od wielkości pierniczków).
Upieczone pierniczki studzimy, dekorujemy je lukrem lub polewą i chowamy do szczelnie zamykanych pudełek. Lukrowanie można oczywiście odłożyć na później :)
Pierniczki po upieczeniu są twarde, później zmiękną (należy je przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku). Bardzo długo i dobrze się przechowują (nawet kilka miesięcy).

Pierniczki Disney (projekt)

… z słodkimi postaciami, znanymi z bajek Disneya: Kubuś Puchatek, Tygrysek, Myszka Miki i Minnie. Takie pierniczki będą wymarzonym prezentem od Mikołaja dla wszystkich dzieci :) Do ich przygotowania potrzebujemy wykraweczki ze stempelkami do odciskania buziek, przy odrobinie szczęścia uda się Wam je kupić w Internecie, ja kupiłam je na allegro. Bardzo je Wam polecam, bo te foremki są naprawdę fenomenalne – można  z nich wykrawać pierniczki, kruche ciasteczka, a nawet zrobić dekoracje z lukru plastycznego.
Jako bazę na ciasto piernikowe wybierzcie takie, które ładnie trzyma kształt i nie zmienia formy podczas pieczenia. Ja tym razem skorzystałam z tego przepisu.

wtorek, 19 listopada 2013

Strucla z marmoladą

… cudownie puszysta, mięciutka, pokryta grubą warstwą waniliowej kruszonki… idealna na śniadanie, na podwieczorek, do kawy, herbaty, do mleka i do kakao :) Nadziana marmoladą truskawkową dosłownie rozpływa się w ustach… najlepsza jest jeszcze na ciepło :) Ciasto drożdżowe naprawdę mocno wyrasta i choć trzeba na nie długooo poczekać (ok. 5 godzin) naprawdę warto… Już sobie wyobrażam kolejne jej wariacje, np. z czekowiśnią lub masą orzechową… Świetnie smakuje również z powidłami śliwkowymi. Smacznego :)
Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki: (na 2 strucle)

Ciasto:
- 750 g. mąki pszennej
- 2 jajka
- 300 ml. mleka
- 90 g. cukru
- 8 g. cukru waniliowego
- 100 g. miękkiego masła
- 1 łyżeczka soli
- 3 łyżeczki drożdży suchych (12 g.) lub 24 g. drożdży świeżych

Kruszonka:
- 100 g. masła
- 20 płaskich? łyżek mąki
- 8 łyżek cukru
- 16 g. cukru waniliowego

Dodatkowo:
- 1 słoiczek powideł (300 g.)
- mleko do posmarowania
Przygotowanie:
Ciasto:
Drożdże suche łączymy z mąką, a jeśli używamy drożdże świeże zaczynamy od przygotowania rozczynu [1].
Jajka roztrzepujemy z mlekiem, cukrem i cukrem waniliowym.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, po środku robimy duży dołek, wlewamy do niego mleko z jajkami, dodajemy masło, sól, zaczyn drożdżowy i wyrabiamy ciasto, aż będzie miękkie i elastyczne. Wyrobione ciasto formujemy w kulę, przykrywamy je kuchenną ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ciasto rośnie długo, ponad 2 godziny).
Po tym czasie wyjmujemy ciasto z miski, krótko wyrabiamy rękoma, dzielimy je na 2 części, każdą rozwałkowujemy na grubość około 4 mm. i długość blaszki (35 cm.). Rozwałkowane placki smarujemy powidłami i zwijamy je w rulonik.
Zwinięte strucle układamy na blaszce o wymiarach  28 x 35 cm. zachowując między nimi odstępy i ponownie odstawiamy je w ciepłe miejsce do podwojenia objętości – strucle powinny się ze sobą prawie zetknąć (zajmie nam to ok. 1,5 – 2 godziny).
Po tym czasie, ostrym nożem, nacinamy strucle pośrodku (wzdłuż) prawie do samej blachy i odstawiamy je na bok, aż strucle „rozłożą” się na boki i zapełnią blachę.
Przed samym pieczeniem smarujemy je mlekiem, posypujemy obficie kruszonką, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy ok. 40 minut.


[1] Rozczyn: do miseczki kruszymy drożdże, 1 łyżeczkę cukru, 2 łyżki mąki i ok. 1/3 szklanki ciepłego mleka. Wszystkie składniki mieszamy, aby powstała nam papka o konsystencji gęstej śmietany (jeśli ciasto będzie za rzadkie dodajemy więcej mąki, jeśli odwrotnie – trochę ciepłego mleka). Gotowy zaczyn odstawiamy na kilka minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Składniki do rozczynu odejmujemy z przepisu na ciasto.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Klasyczne kruche ciasteczka

… kruche, delikatne, maślane, bardzo proste w przygotowaniu, składające się z zaledwie kilku składników, które zawsze mamy pod ręką. Idealnie nadają się do kawy, herbaty, jako łakocie dla małych dzieci i jako słodki prezent dla znajomych. Są pyszne, chrupiące i zawsze się udają :)
Przepis pochodzi z wycinku jakiegoś starego, kolorowego czasopisma. Robiłam je już naprawdę wiele razy i są świetne, dlatego bardzo je Wam polecam.
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej      
- 1,5 kostki masła śmietankowego (300 g.)     
- 1 jajko         
- niecałe 2/3 szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy (15 g.)    
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- ulubiony aromat [1]
Przygotowanie:
Do miski wsypujemy przesianą mąkę, proszek do pieczenia, cukier, cukier waniliowy, dodajemy jajko, aromat i starte na tarce masło. Wszystkie składniki szybko zagniatamy, formujemy z ciasta kulę i wkładamy ją do lodówki na około 2 – 3 kwadranse.
Schłodzone ciasto cienko rozwałkujemy na blacie lekko oprószonym mąką, wykrawamy ciasteczka, układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni i pieczemy ok. 10 – 15 minut na delikatnie rumiany kolor.


[1] Moim zdaniem najlepsze ciasteczka są z aromatem pomarańczowym i śmietankowym.

sobota, 16 listopada 2013

Pierniki Janki

… pyszne i aromatyczne, idealne jako pierniczki lub ozdoby choinkowe, obowiązkowo do zrobienia w okresie zimowo – świątecznym :) Ciasto należy przygotować kilka dni wcześniej, gdyż tuż po przygotowaniu musi „odleżakować” swoje w chłodnym miejscu, ale dzięki temu jest to najlepsze ciasto do wykrawania pierniczków – miękkie, bardzo plastyczne i nie wymaga podsypywania mąką, co jest niewątpliwie ich największym plusem :) Ciasto jest bardzo wdzięczne w obróbce – zarówno wałkowanie jak i wykrawanie ciasteczek to sama przyjemność, jest to również świetna zabawa dla dzieci :) Po upieczeniu pierniczki zachowują swój pierwotny kształt, choć odrobinę rosną i mają tylko jeden minus – stanowczo za szybko znikają! Bardzo je Wam polecam (przepis Janki, pochodzi z tej strony).
Składniki: (z połowy porcji) 
- 2 duże lub 3 małe jajka 
- 250 g. cukru            
- 750 g. mąki pszennej          
- 250 g. miodu naturalnego        
- 250 g. tłuszczu (u mnie pół na pół masło i margaryna)      
- 1/4 łyżki sody          
- 1/2 opakowania proszku do pieczenia (8 g.)       
- 25 g. ciemnego kakao         
- 25 g. przyprawy do piernika (można dodać więcej przypraw, ja dałam 1 całą paczkę przyprawy Kotanyi, ok. 30 g.)           
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki zmielonych goździków          
Przygotowanie:
W jednym garnku rozpuszczamy tłuszcz i miód, w drugim połowę cukru na złoty kolor, a gdy cukier się rozpuści dodajemy do niego rozpuszczany tłuszcz z miodem i chwilę jeszcze całość gotujemy na wolnym ogniu. Ja rozpuściłam wszystkie składniki razem (dodałam nawet całą ilością cukru, a jajka ubiłam osobno na puszystą pianę).
Resztę cukru ubijamy z jajkami.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy przyprawy (ja dodatkowo dałam jeszcze 1/3 łyżeczki mielonego imbiru), kakao, sodę, proszek, przestudzoną masę miodową, ubite jajka i dokładnie wszystko wyrabiamy, aż powstanie nam gładka i jednolita masa (będzie ona dość lepka, ale nie dodajemy do niej więcej mąki – masa osiągnie właściwą konsystencję podczas chłodzenia).
Gotową masę przykrywamy ściereczką lub folią i odstawiamy ją na kilka dni w chłodne miejsce.
Tak przygotowane ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 5 mm., wybraną foremką wykrawamy ciasteczka, układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperaturze 170 stopni. Spód powinien być podpieczony, a wierzch delikatnie miękki. Najlepiej sprawdzić jednego pierniczka naciskając go palcem, gdy leciutko się ugina jest ok. Pierniki świeżo wyjęte z piekarnika mają wyglądać na ciut niedopieczone – dopiero w czasie stygnięcia osiągają właściwą konsystencję.   
Na drugi dzień po upieczeniu chowamy pierniczki do puszek, możemy ozdobić je lukrem od razu (po całkowitym wystygnięciu pierniczków) lub tuż przed świętami.

czwartek, 14 listopada 2013

Pulpeciki z indyka, najlepsze

... pyszne, delikatne, idealne dla osób przebywających na diecie i dla dzieci  mój 2 letni synek potrafi zjeść aż 5 sztuk :) To pulpeciki, które nigdy się nie nudzą, bardzo je Wam polecam. 
Przepis rodzinny, klasyk polskiej kuchni.

Składniki: (na ok. 14 małych pulpecików)
- 500 g. mielonego mięsa drobiowego
- 1 jajko
- 1 namoczona w mleku lub w wodzie bułka kajzerka
- 1 łyżeczka masła
- 1/3 łyżeczki soli
- 1/3 łyżeczki pieprzu
- szczypta cukru
- 1 średnia, drobniutko posiekana cebula
- 2 łyżki mąki pszennej
- bulion drobiowy 
Przygotowanie:
Do miski wkładamy mięso, jajko, masło, namoczoną i drobno posiekaną nożem bułkę, cebulkę obsmażona na maśle, przyprawy i wszystko razem energicznie zagniatamy. Przy pomocy łyżeczki formujemy kuleczki i obtaczamy je lekko w mące.
W garnku gotujemy wodę z bulionetką (wody tyle, aby pokryła pulpeciki), po czym wrzucamy pulpeciki i gotujemy je na wolniutkim ogniu. Pod koniec gotowania zagęszczamy sos mąką (2 łyżki mąki rozprowadzamy w 1/2 szklanki zimnej wody).