…
choć do świąt jeszcze daleko postanowiłam go wypróbować i muszę Wam powiedzieć,
że dodatek przyprawy piernikowej jest tu genialny – nadaje sernikowi
niepowtarzalnego smaku i z pewnością, gdy będą piekła go ponownie (a na pewno
będę) nie pominę przyprawy, nawet gdy do świąt będzie bardzo, bardzo daleko :) Ten
sernik jest bardzo lekki, delikatny, dzięki dodatkowi mascarpone ma bardzo
fajną mazistą strukturę charakterystyczną dla nowoczesnych serników, a dzięki
temu, że złożony jest z kilku warstw wygląda naprawdę zjawiskowo, jest obłędnie
pyszny i z pewnością będzie smakować wszystkim fanom serników i pomarańczy… A,
i najważniejsze – to jeden z tych serników, które ślicznie zachowują kształt,
są równe i mało pękają :) Przepis pochodzi z tej strony. Smacznego :)
Składniki:
Spód:
- 65 g. ciemnej czekolady
- 65 g. miękkiego masła
- 50 g. drobnego cukru
- 1 jajko
- 40 g. mąki pszennej
- 1 łyżka przyprawy piernikowej (opcjonalnie,
dodatek świąteczny)
Masa serowa:
- 750 g. gęstego, tłustego twarogu sernikowego
zmielonego trzykrotnie
- 250 g. sera mascarpone
- 3 łyżki mąki pszennej
- drobno starta skórka z pomarańczy, około 1/2
łyżeczki (tylko zewnętrzna pomarańczowa część), ja tym razem ją pominęłam
- 1 szklanka cukru
- 5 jajek
- 1/3 szklanki śmietany 36 %
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (u mnie 1
cukier waniliowy 16 g. – dodałam go w momencie dodawania cukru)
- 2 łyżki likieru pomarańczowego Cointreau (lub ekstraktu pomarańczowego, u mnie
1 łyżeczka aromatu pomarańczowego)
- 1/2 szklanki smażonej w cukrze skórki pomarańczowej (lub kandyzowanej)
- 1/2 szklanki posiekanych rodzynek (miękkich,
królewskich), ja tym razem je pominęłam
Wierzch:
- 1/2 szklanki dżemu pomarańczowego lub konfitury pomarańczowej (może być
gorzka, jeśli nam to nie odpowiada, możemy zastąpić konfiturą morelową – ja
użyłam domową konfiturę morelową, 1/2 szklanki = 150 g.)
- 200 g. kwaśnej i gęstej śmietany 18 %
Forma:
Tortownica o boku minimum 20 cm., wysoka na 8 cm. lub prostokątna forma o zbliżonej powierzchni (ale nie mniejszej), posmarowana masłem i wyłożona papierem do pieczenia. Może też być okrągła tortownica o średnicy 23 – 25 cm.
Przygotowanie:
Spód:
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i odstawiamy ją na bok, aż lekko przestygnie
(ma być lekko ciepła).
Masło ucieramy z cukrem, aż będzie puszyste (ok. 5 – 7 minut, ja
ubijałam je tylko 3 minuty i myślę, że nic to nie zmieniło). W innej miseczce
ubijamy na pianę jajko (piana nie musi być bardzo sztywna).
Gdy
wszystkie składniki będą gotowe delikatnie je łączymy łyżką lub szpatułką:
najpierw utarte masło z roztopioną czekoladą, następnie z przesianą mąką i
przyprawą piernikową, a na koniec z ubitym jajkiem. Gotową masę przelewamy do
formy (u mnie tortownica 23 cm.) wyłożonej na dnie papierem do pieczenia,
wyrównujemy delikatnie powierzchnię, wstawiamy ją do piekarnika nagrzanego do
temperatury 170 stopni i pieczemy ok. 8 – 10 minut (ciasto ma być miękkie i
sprężyste, ale na wierzchu ma pojawić się skorupka, która zabezpieczy
zapadnięcie się spodu pod ciężarem masy serowej).
Upieczony
spód wyjmujemy z piekarnika i przygotowujemy masę serową.
Masa serowa:
Do dużego
garnka wkładamy ser, mascarpone, mąkę, skórkę startą z pomarańczy, ucieramy je
przez ok 2 – 3 minuty na małych obrotach,
aż masa będzie gładka, następnie stopniowo (w 3 – 4 partiach) dodajemy cukier cały
czas ubijając masę na małych obrotach miksera (starając się nie
napowietrzać masy). Następnie dodajemy do masy po kolei jajka, ucierając masę przez
około 15 – 30 sekund po każdym dodanym jajku. Na koniec dodajemy do masy śmietankę,
ekstrakt z wanilii, likier pomarańczowy i jeszcze przez chwilę ucieramy
wszystko mikserem.
Jeśli masa
jest dość płynna (zależy to od rodzaju użytego twarogu) bakalie układamy na
wierzchu masy i już ich nie mieszamy, ewentualnie lekko, bardzo delikatnie (aby
bakalie nie opadły na dno sernika). Jeśli masa jest gęsta i zwarta możemy
przemieszać bakalie, zatapiając je w
masie (ja z racji tego, że dodałam gotowy twaróg sernikowy, który był dość
rzadki dodałam bakalie dopiero po przelaniu masy do tortownicy, większość lekko
przemieszałam zatapiając skórkę w masie, część pozostawiłam na wierzchu).
Gdy masa
będzie gotowa wstawiamy ją do piekarnika nagrzanego do temperatury 175 stopni,
pieczemy sernik 15 minut, następnie obniżamy temperaturę w piekarniku do 120
stopni i pieczemy sernik jeszcze 90 minut (ja wyjęłam sernik po 80 minutach, po
ok. 75 minutach wierzch sernika już się ściął i zaczął minimalnie pękać –
krótszy czas pieczenia zależy być może od tego, że piekłam sernik na
termoobiegu).
Wierzch:
Dżem
pomarańczowy podgrzewamy w rondelku, następnie studzimy go i ucieramy blenderem na gładki mus razem ze śmietaną. Ja
wykorzystałam domową konfiturę morelową, nie podgrzewałam jej, tylko od razu
zmiksowałam ze śmietaną. Dodałam do musu także kilka kropli aromatu
pomarańczowego – polecam Wam ten dodatek, nadaje glazurze fajnego,
orzeźwiającego smaku :)
Upieczony
sernik wyjmujemy z piekarnika, na wierzchu rozprowadzamy przygotowany przed
chwilą owocowy mus, wstawiamy sernik z powrotem do piekarnika i pieczemy go
jeszcze przez 15 minut.
Sernik
studzimy stopniowo, gdy całkowicie wystygnie zdejmujemy z niego obręcz
tortownicy i wstawiamy go do lodówki
(bez przykrycia) na co najmniej całą noc.
Ten sernik
najlepiej będzie nam kroić ostrym nożem zanurzanym na chwilę we wrzątku. Smacznego
:)