… wspomnienie z 3 urodzin mojego synka, zjawiskowy tort, w kształcie misia! Tort wykonany
jest z klasycznych biszkoptów (potrzebujemy 2 wysokie biszkopty o wymiarach 25
x 40 cm.) przełożonych czekowiśnią i budyniowym kremem. Wierzch to krem na
bazie bezy szwajcarskiej, ozdobiony na wzór futerka i kilka dekoracji z masy
cukrowej (nosek, stopki), oczy zrobiłam z orzechów laskowych w czekoladzie. Mistrzem
takich słodkich misiów jest niewątpliwie Paul Bradford i to on zainspirował
mnie do zrobienia tego tortu i choć do oryginały mojemu misiowi bardzo, bardzoo daleko i tak był boski ;) Przy
złożeniu misia pomocne okazały się również rady koleżanek z Forum Tortolandii, którym
bardzo dziękuję za pomoc. Tort wyszedł pyszny... aż żal było go zjeść ;)
|
I jedno zdjęcie w przekroju ;) |
Składniki:
Biszkopt:
(musimy upiec 2 takie biszkopty)
-
10 jajek
-
szczypta soli
- 190 g. mąki pszennej
- 190 g. cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 budyń śmietankowy (lub 1 budyń czekoladowy i 2 łyżki kakao, jeśli chcemy
upiec biszkopt kakaowy)
- 1 i 1/4 pełnej łyżeczki proszku do pieczenia
Krem do przekładania tortu: (trzeba
przygotować krem z podwójnej porcji)
- 3
szklanki mleka 3,2 %
- 1 duży
budyń waniliowy (65 g.)
- 6 łyżek
cukru
- 1 duży
cukier waniliowy (30 g.)
- 5 pełnych
łyżek mąki pszennej
- 2 żółtka
- 1 masło
śmietankowe (200 g.), w temperaturze pokojowej
- 1/2
margaryny Kasi (125 g.), w temperaturze pokojowej
-
1 – 2 łyżki ciemnego, gorzkiego kakao
Poncz:
-
370 ml. mocnej kawy rozpuszczalnej słodzonej, przestudzonej
-
320 ml. wódki
Krem do dekoracji:
(z tego przepisu)
-
690 g. miękkiego masła, pokrojonego na małe kawałki
-
9 białek
-
2 i 1/4 szklanki cukru
-
szczypta soli
-
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
-
barwniki spożywcze
Dodatkowo:
-
2 dżemy, u mnie czekowiśnia
-
masa cukrowa lub masa z pianek marshmallow (nosek i łapki misia)
-
2 orzechy laskowe w czekoladzie (oczy)
-
podkład pod tort
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na
najwyższych obrotach miksera ubijamy białka ze szczyptą soli. W połowie
ubijania dodajemy cukier oraz cukier waniliowy i ubijamy białka na sztywną
pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i
nie wypadały z garnka.
Gdy białka
będą sztywne dodajemy do nich roztrzepane żółtka i delikatnie łączymy je z
pianą, szpatułką lub drewnianą łyżką. Na koniec wsypujemy do garnka przesianą
mąkę wymieszaną z budyniem oraz proszkiem do pieczenia i delikatnie wszystko
razem łączymy.
Dno blaszki
(o wymiarach 23 x 37 cm. – wymiary dolne blaszki) wykładamy papierem do
pieczenia, boków niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je
do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 – 180 stopni (u mnie termoobieg +
góra – dół) i pieczemy ok. 35 – 40 minut, do tzw. suchego patyczka).
Upieczony
biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z
wysokości ok. 30 cm., a następnie odstawiamy biszkopt na bok, aż całkowicie
ostygnie.
Po
ostudzeniu oddzielamy go delikatnie od brzegów formy i wyjmujemy na blat. Aby
biszkopt się wyrównał można przewrócić
go do góry nogami.
Biszkopty
najlepiej upiec 1 dzień wcześniej. Ja upiekłam 2 biszkopty – 1 klasyczny i 1 kakaowy.
Krem do
przekładania tortu:
Musimy
przygotować budyń z podwójnej porcji – jeden waniliowy, drugi kakaowy,
najlepiej każdy oddzielnie.
W dużym
garnku gotujemy 2 szklanki mleka.
W mniejszym
garnku łączymy budyń, cukier, cukier waniliowy, mąkę, żółtka, resztę mleka i
ucieramy wszystkie składniki razem, aż otrzymamy gładką, jednolitą masę.
Gdy mleko
zawrze, zmniejszamy moc palnika na najniższy, wlewamy masę budyniową i ciągle
mieszając gotujemy ją na wolnym ogniu, aż dokładnie zgęstnieje (krem z trudem
będzie skapywał z łyżki). Na początku krem jest grudkowaty, niech to Was
nie zraża, to znak, że za chwilę krem będzie gotowy, a dodatkowo wszystkie
grudki rozbiją się jeszcze przy późniejszym dodaniu masła i margaryny.
Gotowy krem
odstawiamy do ostudzenia, np. w większy garnek z zimną wodą.
Gdy budyń
wystygnie (może być jeszcze lekko ciepły) wkręcamy do niego miękkie masło i
margarynę.
Do drugiego
kremu dodajemy dodatkowo 2 łyżki ciemnego kakao.
Jasnym
kremem przekładamy jasny biszkopt, resztę kremu łączymy z ciemnym kremem i
przekładamy nim ciemny biszkopt. Pozostały krem zostawiamy do obsmarowania
miśka i łączenia poszczególnych elementów (nogi, stopy, ręce, uszy).
Poncz:
Wystarczy
wymieszać razem oba składniki. Ja ponczuję torty za pomocą spryskiwacza, więc
przelałam oba składniki do spryskiwacza i gotowe :)
Krem do
dekoracji:
Białka (mogą
być prosto z lodówki) umieszczamy w misie miksera (miska musi być duża i
szeroka, ponieważ krem jest z 2 porcji), dodajemy szczyptę soli i cukier. Miskę
ustawiamy nad parą wodną i cały czas podgrzewając, mieszamy białka rózgą, łyżką
lub widelcem tak długo, aż cukier w białku całkowicie się rozpuści (najlepiej
sprawdzić to organoleptycznie, rozcierając białka i cukier między palcami – nie
powinno być wyczuwalnych ziarenek cukru). Jeśli miska z białkami (jak i białka
z cukrem) mocno się zagrzeją, odstawiamy je do lekkiego przestudzenia (np. w
większy garnek z zimną wodą).
Po tym
czasie ubijamy białka z cukrem dokładnie w mikserze (końcówką do ubijania
białek, przez około 10 minut), aż masa będzie bardzo gęsta, a beza całkowicie
zimna.
Następnie
stopniowo, kawałek po kawałku, dodajemy miękkie masło, cały czas miksując. Po
pewnym czasie od rozpoczęcia ubijania masa będzie rzadsza i będzie wyglądała na
zwarzoną – to oznaka, że wszystko jest ok i od otrzymania kremu dzieli nas już
tylko kilka minut.
Krem ucieramy,
aż wyraźnie zgęstnieje, dodajemy do niego ekstrakt z wanilii, odrobinę barwnika
i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem. Jeśli potrzebujemy do ozdoby
tortu różne kolory dzielimy masę na kilka części i zabarwiamy krem na wybrane
kolory.
Zaczynamy od
przygotowania biszkoptów: oba biszkopty przekrajamy na pół
wzdłuż i dzielimy na 2 równe części, w taki sposób, aby powstały nam 4 blaty
ciasta na tułów i 4 na głowę. Biszkopty ponczujemy, przekładamy dżemem oraz
budyniem (dżem dałam na co 2 blacie) i wstawiamy je do lodówki, aby masa
zgęstniała, a biszkopty stały się bardziej stabilne.
Następnie
każdy blat ciasta formujemy tak, aby powstał nam tułów i głowa misia – w miarę
równe i proporcjonalne do siebie. Dół misia ma być szerszy ku dołowi (brzuszek)
i ma zwężać się ku górze. Głowa ma być owalna i równa. Z resztek biszkoptu
formujemy uszy, ręce, nogi oraz stopy misia i doklejamy je do misia kremem (ręce połączyłam wykałaczką). Po
chwili łączymy tułów z głową (można połączyć je wykałaczkami, aby miś był
bardziej stabilny), obkładamy misia równomiernie pozostałym kremem budyniowym i
wstawiamy go do lodówki na czas przygotowania deoracji.
Z masy cukrowej lepimy stopki, nosek i zabawkę, wyjmujemy misia z lodówki i doczepiamy wszystkie elementy mocując je za pomocą kremu (na
początek możemy przymocować je również długimi wykałaczkami – wyjmiemy je
później, gdy będziemy obkładać misia futerkiem), po czym ponownie wstawiamy
misia do lodówki.
Po
ok. 2 godzinach wyjmujemy misia z lodówki, przekładamy do rękawa cukierniczego krem
bezowy i przy pomocy tylki z końcówkę 233 Wiltona obkładamy misia futerkiem. Na
koniec doczepiamy misiowi oczka i gotowe :)\
Przed podaniem należy schłodzić tort w lodówce, aby miś był stabilniejszy (ja trzymałam tort w lodówce całą noc).