…
uwielbiam polędwiczki wieprzowe, w różnej postaci, choć rzadko robię je sama.
Powód? Brak dobrego przepisu, ale do dziś :) Właśnie znalazłam genialny przepis
na soczyste, mięciutkie i aromatyczne polędwiczki – są naprawdę doskonałe i rewelacyjnie
smakują z pyzami i jakąś jarzynką. Smakują tak cudnie, jak wyglądają i świetnie
się prezentują dlatego nadają się zarówno na codzienny obiad w gronie najbliższych,
jak i uroczysty obiad dla gości :) Mięsko jest bardzo dobrze przyprawione,
mięciutkie, z chrupiącą skórką, a im dłużej leży w marynacie (u mnie leżało ok.
15 godzin) tym jest bardziej kruchutkie i dosłownie rozpływa się w ustach.
Myślę, że z pewnością zachwyci również Was.
Przepis
Sary – z tej strony, bardzo je Wam je polecam
:)
Składniki:
- 2 szt. polędwicy wieprzowej (ok. 700 g.)
- olej, smalec do smażenia
- masło
- 4 duże ząbki czosnku
- przyprawa gyros
- czosnek w proszku
- sól, pieprz
- olej, smalec do smażenia
- masło
- 4 duże ząbki czosnku
- przyprawa gyros
- czosnek w proszku
- sól, pieprz
- kostka pieczeniowa Winiary (opcjonalnie)
- 1 – 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1 – 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Zaczynamy od ponacinania polędwiczek delikatnie nożem, dzięki
czemu przyprawy lepiej wchłoną się w mięso. Nacinamy każdą polędwiczkę w
przysłowiową „kratkę” po obu stronach. Każdą polędwiczkę solimy, posypujemy
czosnkiem w proszku, następnie lekko je pieprzymy i dokładnie wklepujemy
wszystkie przyprawy w mięso. Następnie obficie obsypujemy polędwiczki przyprawą
gyros, polewamy je olejem i jeszcze raz dokładnie nacieramy mięso rękoma, aby
olej i przyprawy dokładnie wsiąkły w mięso. Gotowe polędwiczki zawijamy w folię
i odstawiamy je do lodówki na co najmniej kilka godzin a najlepiej na całą noc
(u mnie mięsko marynowało się ponad 15 godzin).
Następnego dnia rozgrzewamy na patelni smalec i obsmażamy na
nim mięsko dokładnie ze wszystkich stron – polędwiczki mają być naprawdę bardzo
dobrze przypieczone.
Po obsmażeniu zdejmujemy mięso z patelni, przekładamy je do naczynia żaroodpornego, a do patelni dolewamy troszkę przegotowanej wody – zrobi się z tego pyszny, pieczeniowy sosik.
Po obsmażeniu zdejmujemy mięso z patelni, przekładamy je do naczynia żaroodpornego, a do patelni dolewamy troszkę przegotowanej wody – zrobi się z tego pyszny, pieczeniowy sosik.
Powstały sosik przelewamy do mięska, ewentualnie dolewamy
więcej wody lub wina, dodajemy kostkę pieczeniową (3/4 kostki), przykrywamy
naczynie pokrywką, wkładamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 200
stopni i pieczemy ok. 50 minut.
Po ok. 50 minutach pieczenia przygotowujemy zasmażkę: na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy czosnek i przesmażamy go na lekko brązowawy kolor. Tak przygotowaną zasmażką polewamy mięso, dusimy je pod przykryciem jeszcze przez 10 minut, następnie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy mięsko jeszcze ok. 5 minut.
Po upieczeniu przekładamy mięsko na talerz, a sos zagęszczamy mąką: do szklanki wsypujemy 1 – 2 łyżki mąki i zalewamy je taką ilością zimnej wody, aby powstał nam dość gęsty kleik. Mąkę rozrobioną z wodą przelewamy przez sitko do sosu, wszystko dokładnie przemieszujemy i gotowe :)
Po ok. 50 minutach pieczenia przygotowujemy zasmażkę: na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy czosnek i przesmażamy go na lekko brązowawy kolor. Tak przygotowaną zasmażką polewamy mięso, dusimy je pod przykryciem jeszcze przez 10 minut, następnie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy mięsko jeszcze ok. 5 minut.
Po upieczeniu przekładamy mięsko na talerz, a sos zagęszczamy mąką: do szklanki wsypujemy 1 – 2 łyżki mąki i zalewamy je taką ilością zimnej wody, aby powstał nam dość gęsty kleik. Mąkę rozrobioną z wodą przelewamy przez sitko do sosu, wszystko dokładnie przemieszujemy i gotowe :)
Mięso kroimy na dość grube plasterki, układamy je na talerzu
i polewamy sosem.
Te polędwiczki idealnie pasują do klusek śląskich (najlepiej
domowych, tu macie przepis) i jakąś jarzynką, np. gotowaną marchewką lub
buraczkami. Smacznego :)
dziekuje, moje dzieci zachwycone a ja wreszcie mam super przepis
OdpowiedzUsuńPrzepis brzmi pysznie,wypróbuje go w święta...myślę ,że wszystkim zasmakuje.Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPrzepis brzmi wspaniale,wypróbuje go w święta....dziękuję.
OdpowiedzUsuńNo super Krysiu.U Ciebie wszystko pyszniutkie az ślinka cieknie
OdpowiedzUsuńCzy dwie/trzy godziny marynowania wystarczą?
OdpowiedzUsuń50 minut??? Ja piekę max 15 minut łącznie
OdpowiedzUsuń