…
pyszny, leciutki tort dla ukochanej osoby. Jest to wymarzony tort na
Walentynki, ale pasuje również na inne okazje – jest bardzo łatwy do
przygotowania i bardzo, bardzo smaczny. Bazę tortu stanowi jasny biszkopt, z
przepisu na biszkopt rzucany. Jest leciutki, puszysty i z łatwością można go
podzielić na 3 równe blaty. A krem? Ach krem… najlepszy jaki możecie sobie
wymarzyć, z owocami które najbardziej lubicie, pachnący latem, owocami… Krem
składa się z zaledwie 3 składników: owoców, galaretki i śmietany kremówki, ale
w połączeniu razem to prawdziwe cudo – przypomina w konsystencji ptasie
mleczko, jest lekki, delikatny jak pianka, nie za słodki, idealny dla dzieci… Moim zdaniem
najlepszy jest z truskawkami lub malinami i teraz najważniejsze – możecie
używać dowolne owoce, świeże lub mrożone :) Pamiętajcie tylko, że owoce mrożone
łączymy z galaretką od razu, natomiast świeże dopiero z lekko tężejącą
galaretką. To tort, który naprawdę uzależnia, trudno powstrzymać się, aby nie
zjeść kolejnego kawałka, ale z takiej okazji można sobie pozwolić na odrobinę
szaleństwa… Smacznego :)
Składniki: (na
tortownicę 21 cm.)
Biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4
szklanki cukru
- 3/4
szklanki mąki pszennej
- 1/4
szklanki mąki ziemniaczanej
Poncz:
- 1/2 szklanki mocnej, słodzonej herbaty
- 2 łyżki soku z cytryny
- 3 łyżki spirytusu
Krem owocowy:
-
200 – 250 g. mrożonych owoców (u mnie truskawki)
-
1 galaretka (o smaku owoców, które wybraliśmy, u mnie truskawkowa)
-
400 ml. śmietany kremówki 36 %
-
2 łyżki
cukru pudru
Krem do dekoracji:
-
400 ml. śmietany kremówki 36 %
- 2 łyżki
cukru pudru
- 1 łyżeczka
żelatyny lub 1 śmietan – fix
Dodatkowo: (przykładowa dekoracja)
- serduszka
z galaretki
- serduszka z
czekolady
- wiórki kokosowe
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na
najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po
odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z
garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy
cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec
wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką
lub mikserem na bardzo wolnych obrotach.
Dno
tortownicy (o średnicy 21 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym
nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika
nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i
pieczemy ok. 40 minut (do tzw. suchego patyczka).
Upieczony
biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z
wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik
lub koc), a następnie ponownie wstawiamy biszkopt do uchylonego piekarnika i
zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Po wyjęciu
biszkoptu z piekarnika okrajamy go nożem od brzegów tortownicy, zdejmujemy
obręcz i dzielimy biszkopt na 3 równe części.
Krem
owocowy:
Zamrożone
owoce kroimy na mniejsze kawałki (jeśli
owoce są duże, np. truskawki).
Galaretkę
rozpuszczamy w 200 ml. wrzątku, wrzucamy zamrożone owoce (galaretka momentalnie
wystygnie i zacznie tężeć), wlewamy masę do uprzednio ubitej na sztywno śmietany
kremówki z cukrem pudrem i delikatnie wszystko razem łączymy.
Krem
(do dekoracji):
Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodając
cukier puder.
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie (kilka łyżek), gdy
przestygnie dodajemy do niej czubatą łyżkę bitej śmietany, dokładnie wszystko
razem łączymy, wlewamy żelatynę do ubitej kremówki i jeszcze przez chwilę
ubijamy całość mikserem. Ja zamiast żelatyny dodałam śmietan – fix.
Na paterze układamy pierwszy blat biszkoptu, nasączamy go 1/3
ponczu (wystarczy wymieszać wszystkie składniki razem, najlepiej w
spryskiwaczu), wykładamy połowę kremu owocowego, przykrywamy go drugim
biszkoptem, ponczujemy go, wykładamy resztę kremu i układamy na nim ostatni,
trzeci blat biszkoptu, który również ponczujemy (dwa górne biszkopty ponczujemy
z obu stron).
Wierzch i boki tortu obkładamy ubitą kremówką. Na wierzchu
układamy Walentynkową dekorację – u mnie serduszka z czekolady i z galaretki,
boki tortu oprószyłam wiórkami kokosowymi.
Przepis dołączam do Walentynkowej akcji 2014 "Walentynki - czym to się je?" :)
Przepis dołączam do Walentynkowej akcji 2014 "Walentynki - czym to się je?" :)
Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznac, ze prezentuje sie znakomicie! Nie powiedzialabym nie, gdyby ktos, na przyklad, takie cudo mnie sprezentowal...
OdpowiedzUsuń:)
Dziekuje za udzial w akcji!
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl