…
oszałamiający tort dla dziewczynek kochających lalkę Barbie i piękne, kolorowe
suknie balowe… tort dla prawdziwych księżniczek :) Wbrew pozorom taki tort
wcale nie jest trudny do wykonania, a efekt końcowy jest po prostu powalający –
to tort, który robi wrażenie nie tylko na dzieciach i z pewnością na długo
pozostanie w pamięci ;) Dziś przedstawię Wam krok po kroku, jak wykonać taki
tort – być może ułatwi Wam to stworzenie kolejnego tortowego arcydzieła ;) Do
przygotowania tortu będzie Wam potrzebna oczywiście lalka typu Barbie, okrągła
miska (ja użyłam taką) do pieczenia biszkoptu lub forma babkowa, barwniki
spożywcze i ozdobne tylki cukiernicze do wykonania sukni. Jest to moja pierwsza
Barbie… jestem z niej naprawdę dumna :)
Składniki:
Biszkopt:
- 5
jajek (w temperaturze pokojowej)
- 3/4
szklanki cukru
- 3/4
szklanki mąki pszennej
- 1/4
szklanki mąki ziemniaczanej
Krem czekoladowy:
-
2 jajka
-
3/4 szklanki cukru
- 1 mały cukier waniliowy (15 g.)
-
szczypta soli
-
1 kostka masła bez dodatku oleju (200 g., ja dałam 180 g.)
- 25 ml. spirytusu lub wódki
- 100 g. czekolady gorzkiej, mlecznej lub białej (ja dałam 60 g. gorzkiej i 40
g. mlecznej)
- 460 g.
miękkiego masła, pokrojonego na małe kawałki
- 6 białek
- 1,5
szklanki cukru
- szczypta
soli
- 1 łyżeczka
aromatu waniliowego
- odrobina
różowego barwnika
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na
najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po
odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z
garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy
cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec
wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką
lub mikserem na najwolniejszych obrotach.
Wnętrze
miski lub wybranej formy do pieczenia (o średnicy 20 cm.) smarujemy masłem i
dokładnie wysypujemy kaszą manną, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do
piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni i pieczemy ok. 40 minut (lub
dłużej, do tzw. suchego patyczka. W przypadku pieczenia biszkoptu w metalowej misce
czas pieczenia odrobinę się wydłuża – ja piekłam biszkopt prawie godzinę.).
Upieczony
biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z
wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik
lub koc), a następnie odstawiamy go na bok, aż całkowicie wystygnie.
Krem
czekoladowy:
Jajka
ubijamy z cukrem, cukrem waniliowym i solą w kąpieli wodnej (umieszczamy miseczkę nad garnkiem z gotującą się wodą,
tak aby miseczka nie dotykała powierzchni wody) do momentu, aż masa
zbieleje, powiększy znacznie swoją objętość i będzie bardzo ciepła (ok. 15
minut). Po ubiciu (nie przestając miksować) zdejmujemy masę z ognia, od razu wstawiamy
ją w większą miskę z zimną wodą i ucieramy masę mikserem do momentu, aż
przestygnie.
Czekoladę
roztapiamy w kąpieli wodnej i lekko ją studzimy.
Masło
(w temperaturze pokojowej) ucieramy mikserem do białości i dodajemy do niego
rozpuszczoną czekoladę (oba składniki muszą być w tej samej temperaturze).
Następnie dodajemy do masy powoli (po jednej łyżce) masę jajeczną. Na koniec
powolutku dodajemy spirytus.
Przed
przełożeniem tortu wstawiamy krem do lodówki, aby zgęstniał. Jeśli zbyt
stwardnieje po krótkim pobycie w temperaturze pokojowej powinien wrócić do
normy :)
Krem maślany
do dekoracji:
Białka (mogą
być prosto z lodówki) umieszczamy w misie miksera, dodajemy szczyptę soli i
cukier. Miskę ustawiamy nad parą wodną i cały czas podgrzewając, mieszamy
białka rózgą, łyżką lub widelcem tak długo, aż cukier w białku całkowicie się
rozpuści (najlepiej sprawdzić to organoleptycznie, rozcierając białka i cukier
między palcami – nie powinno być wyczuwalnych ziarenek cukru). Jeśli miska z
białkami (jak i białka z cukrem) mocno się zagrzeją, odstawiamy je do lekkiego
przestudzenia.
Po tym
czasie ubijamy białka z cukrem dokładnie w mikserze (końcówką do ubijania
białek, przez około 10 minut), aż masa będzie bardzo gęsta, a beza całkowicie
zimna.
Następnie
stopniowo, kawałek po kawałku, dodajemy masło, cały czas miksując. Po pewnym
czasie od rozpoczęcia ubijania masa będzie rzadsza i będzie wyglądała na
zwarzoną – to oznaka, że wszystko jest ok i od otrzymania kremu dzieli nas już
tylko kilka minut.
Krem
ucieramy jeszcze przez kilka minut, aż wyraźnie zgęstnieje, dodajemy do niego aromat
waniliowy, odrobinę barwnika i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem.
Jeśli suknia ma składać się z kilku kolorów dzielimy masę na kilka części i
każdą zabarwiamy na wybrane kolory. Gotową masę wstawiamy do lodówki.
Ostudzony
biszkopt odwracamy do góry dnem (brzuszkiem do góry, jeśli biszkopt wyrósł z górką
lekko ją ścinamy), na środku biszkoptu przykładamy okrągłą foremkę o średnicy
zbliżonej do obwodu lalki i przy pomocy cienkiego, ostrego noża wycinamy kółko
na całej wysokości biszkoptu (równo, po obwodzie foremki). Następnie dzielimy biszkopt
na 4 równe części, układamy je obok siebie, wyjmujemy z środka wycięte
wcześniej kółka i zaczynamy przygotowywać tort.
Na podstawce
pod tort lub paterze układamy pierwszy blat biszkoptu (zaczynając od
największego krążka), równomiernie go ponczujemy (np. słodzoną kawą z odrobiną
wódki), wykładamy grubą warstwę kremu (ja wykładałam krem przez rękaw
cukierniczy z dużą dziurką, a później rozsmarowywałam krem cienkim nozem),
układamy w odstępach kilkanaście wiśni i przykrywamy całość drugim blatem
biszkoptu. W ten sam sposób układamy pozostałe krążki pamiętając, że ostatnią
warstwę ma stanowić biszkopt. Biszkopty (oprócz dolnego) ponczujemy z obu
stron. Pozostałym kremem obsmarowujemy wierzch i boki ciasta dokładnie je
wyrównując. Tak przygotowane ciasto wstawiamy do lodówki, aż krem lekko
zastygnie (jeśli nam się spieszy można pominąć ten etap, ale dekoracja jest
łatwiejsza, gdy krem jest sztywniejszy).
Tort
naponczowany jest alkoholem, jeśli ma on być dla dzieci trzeba naponczować go
czymś bezalkoholowym, np. słodką herbatą lub słabą kawą.
I teraz
najbardziej makabryczny moment podczas robienia całego tortu ;) Z lalki Barbie
zdejmujemy ubranie, odcinamy jej nogi (o zgrozo!, niech nie widzą tego dzieci) równo
pod wymiar przygotowanego ciasta (ja mam jedną „roboczą” lalkę, którą
„poświęciłam” do dekoracji tortów) tak, aby lalka od pasa w górę znajdowała się
powyżej ciasta, owijamy lalkę kilkakrotnie dookoła, ciasno folią spożywczą od
biustu do samego dołu, z lekkim zapasem folii na zawinięcie, który zawijamy do
tyłu.
Przygotowany
wcześniej, lekko schłodzony krem maślany przekładamy do rękawa cukierniczego i
przy użyciu wybranych tylek cukierniczych „ubieramy” lalkę w piękną suknię… Ja
do dekoracji użyłam trzech rodzajów tylek Wiltona – 1M do dekoracji sukni, 106
w kształcie gwiazdki do gorsetu i cieniutką nr. 1 – do naszyjnika. Dodatkowo
użyłam jeszcze srebrne perełki dekoracyjne (do naszyjnika i kwiatków łączących
suknię z gorsetem).
Dekorację
zaczęłam od sukni układając róże od dołu ciasta, kończąc na górze – powstały 3
rzędy róż. Następnie włożyłam tort do lodówki i ozdabiałam gorset lalki tylką
106. Gdy gorset był gotowy wyjęłam ciasto z lodówki, włożyłam w nie lalkę i
dopasowując ją do biszkoptu połączyłam gorset z suknią małymi kwiatuszkami
(tylką 1M), które dodatkowo ozdobiłam srebrnymi perełkami. Na koniec zrobiłam
naszyjnik… i to by było na tyle, tort gotowy ;)
I na koniec trochę zaplecza – kilka zdjęć z przygotowań...