... kto lubi sernik i czekoladę? Ręka do góry, bo to sernik
właśnie dla Was! Sernik czekoladowy to połączenie dwóch rzeczy, które
uwielbiam – sernika i czekolady, a ponieważ same zdjęcia zachęcają do jego
wypróbowania, nie wspominając już o komentarzach osób, które go wypróbowały
dziś nadszedł ten dzień, by go upiec :) Sernik jest naprawdę pyszny, gęsty,
kremowy, bardzo bogaty i bardzo czekoladowy… rozpływający się w ustach, a smak
czekolady jest po prostu obłędny, nie sposób się od niego oderwać… ten sernik
jest genialny i aż trudno uwierzyć, że przy tak minimalnym nakładzie pracy
powstało takie cudo :) Gwarantuję Wam, że to będzie dobry wybór – sernik
jest boski!
Przepis pochodzi z tej trony, choć przyznam
szczerze, że sporo w nim zmieniłam, zwłaszcza spód, który jest zupełnie inny i
w zasadzie to już nieco inny sernik, ale jakby nie było jego korzenie sięgają
właśnie tu. Dla tych którzy chcą zrobić oryginalny spód podaję Wam przepis
również na niego… Dziś przygotowałam sernik z 2/3 porcji, w tortownicy 16 cm. …
ta tortownica jest taka urocza… otrzymamy z niej ok. 8 – 10 kawałków :) Dla
tych, którzy chcą od razu upiec większą porcję podaję składniki na mniejszą i
większą blaszkę... zapraszam do wypieków :)
Składniki: (na
tortownicę 16 cm.)
Spód: (digestive)
-
80 g. ciastek digestive
-
40 g. rozpuszczonego masła
-
20 g. solonych orzeszków ziemnych
-
1/2 łyżki ciemnego kakao
Spód: (oryginalny)
-
12 szt. ciasteczek Oreo, pozbawionych nadzienia i dokładnie pokruszonych
-
2 łyżki rozpuszczonego masła lub margaryny
Sernik:
-
500 g. serka cream cheese Philadelphia w temperaturze pokojowej (użyłam serek
śmietankowy Twój smak Piątnicy)
-
95 g. białego cukru
-
25 g. cukru trzcinowego
-
1 łyżeczka aromatu waniliowego
-
155 g. półsłodkiej czekolady (u mnie pół na pół czekolada mleczna i gorzka)
-
2 jajka w temperaturze pokojowej
Składniki: (na
tortownicę 21 cm.)
Spód: (digestive)
-
120 g. ciastek digestive
-
60 g. rozpuszczonego masła
-
30 g. solonych orzeszków ziemnych
-
1 łyżka ciemnego kakao
Spód: (oryginalny)
-
18 szt. ciasteczek Oreo, pozbawionych nadzienia i dokładnie pokruszonych
-
2 – 3 łyżki rozpuszczonego masła lub margaryny
Sernik:
-
700 g. serka cream cheese Philadelphia w temperaturze pokojowej
-
3/4 szklanki cukru
-
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
-
230 g. półsłodkiej czekolady
-
3 jajka
Polewa:
- 1,5 łyżki masła
- 1 łyżka kremu toffi
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 2 łyżki cukru
- 4 łyżek śmietany kremówki 36 %
- odrobina mleka 3,2 % (opcjonalnie)
Dodatkowo:
- wiórki z białej czekolady
Przygotowanie:
Tortownicę (o wybranej średnicy) przygotowujemy do pieczenia
w kąpieli wodnej: na dno tortownicy układamy podwójnie złożoną folię aluminiową
z dużym zapasem na obłożenie boków, na nią układamy papier do pieczenia,
zaciskamy obręcz tortownicy i wywijamy papier do pieczenia oraz folię
aluminiową do góry, dokładnie obkładając nimi boki tortownicy z zewnętrznej
strony.
Spód
Oreo:
Ciasteczka
Oreo kruszymy na drobny pył (np. w blenderze), łączymy je z masłem i dokładnie
wylepiamy nimi dno przygotowanej wcześniej tortownicy.
Spód
digestive:
W
blenderze mielimy na drobny pył pokruszone ciastka, orzeszki i kakao, a gdy już
się dokładnie połączą łączymy je z rozpuszczonym masłem i wylepiamy nimi dno
przygotowanej wcześniej tortownicy.
Na
czas przygotowania masy serowej wstawiamy spód do lodówki.
Sernik:
Czekoladę
rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy ją do lekkiego przestudzenia.
Miękki
ser, cukier i wanilię ucieramy mikserem, aż się dokładnie połączą, następnie
dodajemy do nich przestudzoną czekoladę i dokładnie wmieszujemy ją do masy –
mikserem na najwolniejszych obrotach. Na koniec dodajemy do masy po kolei
jajka, dokładnie ubijając masę przed dodaniem kolejnego jajka (ok. 25 – 30
sekund).
Gotową
masę przelewamy do tortownicy wyłożonej ciasteczkami, wstawiamy ją w większą
blaszkę, którą wypełniamy do połowy wodą, wstawiamy blaszki do piekarnika
nagrzanego do temperatury 160 stopni i pieczemy sernik ok. 55 – 60 minut
(wierzch sernika ma być dokładnie ścięty). Ja piekłam sernik 1,5 godziny,
ponieważ w środku był jeszcze lekko płynny, myślę, że można było skrócić ten
czas, a sernik sam zsiadł by się do końca po pobycie w lodówce (w oryginale sernik
pieczony był 1 godzinę).
Na
wierzchu sernik sporo popękał, ale wyrównał się podczas studzenia, minimalne
niedoskonałości zakryłam polewą…
Upieczony
sernik studzimy, okrajamy wokół tortownicy i wstawiamy go do lodówki na min. 4
godziny.
Polewa:
Na wolnym ogniu rozpuszczamy masło i toffi, dodajemy
cukier, przesiane kakao, śmietanę, dokładnie łączymy wszystko łyżką i jeszcze
przez chwilę podgrzewamy masę na wolnym ogniu, aż wszystkie składniki się
dokładnie połączą. Jeśli polewa jest zbyt gęsta dodajemy odrobinę mleka i
odstawiamy ją w chłodne miejsce, aby lekko przestygła (można wstawić ją w
garnek z zimną wodą i mieszać, aż będzie chłodna). Jeśli pojawiły się w polewie grudki możemy przecedzić ją przez sitko.
Gdy przestygnie oblewamy polewą równomiernie wystudzony
sernik i wstawiamy go ponownie do lodówki. Gdy polewa lekko zastygnie posypujemy ją wiórkami czekolady...
Sernik
możemy podawać z sosem malinowym, truskawkowym lub w zasadzie każdym innym,
Waszym ulubionym, można ozdobić go świeżymi owocami, wiśniami w frużelinie, a
jeśli chcecie, żeby było ekstremalnie czekoladowo można oblać go polewą czekoladową... smacznego
:)