wtorek, 29 lipca 2014

Tort śmietankowo - kawowy z czarną porzeczką

… druga wersja (moim zdaniem lepsza) tortu orzechowo - kawowego, choć bez orzechów... Bazę tortu stanowi klasyczny kakaowy biszkopt z przepisu na biszkopt rzucany – miękki, puszysty, dzięki dodatkowi ponczu przyjemnie wilgotny, z delikatną nutą alkoholu. Przełożenie to 3 warstwy śmietankowo – kawowo kremu, z dodatkiem mlecznej czekolady, można by rzec taka wersja light tiramisu ;) Dodatkowo każda warstwa toru przełożona jest dżemem  z czarnej porzeczki, który przyjemnie wkomponował się w całość. Ten dżem to niewątpliwie perełka tego tortu (uwielbiamy w domu czarną porzeczkę). Całość wyszła diabelnie genialna! Bardzo go Wam polecam – to tort, który na pewno powtórzycie i to nie raz, nie dwa. To jeden z tych tortów do których bardzo często się wraca ;) Smacznego…
Składniki:

Biszkopt:
- 5 jajek 
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1/4 szklanki kakao

Krem:
- 1 serek mascarpone (250 g.), schłodzony
- 500 g. śmietany kremówki 36 %
- 3 pełne łyżki cukru pudru (90 g.)
- 2 płaskie łyżeczki kawy w proszku (u mnie kawa mielona Douwe Egberts Black)
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 50 g. mlecznej czekolady, startej na tarce o grubych oczkach

Poncz:
- 100 ml. mocnej, słodzonej kawy
- 80 ml. wódki

Polewa:
- 60 g. masła
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki śmietany 18 %
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka żelatyny

Dodatkowo:
- 1 duży słoik dżemu z czarnej porzeczki (słoik o wadze ok. 450 g.)
- kilka owoców czarnej porzeczki lub borówki amerykańskiej (do dekoracji)
- 50 g. gorzkiej czekolady, startej na tarce (do dekoracji boków tortu)
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec wsypujemy do garnka przesianą mąkę, kakao i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką lub mikserem na najwolniejszych obrotach.
Dno tortownicy (o średnicy 20 – 21 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i pieczemy ok. 40 minut, do tzw. suchego patyczka.
Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik lub koc), a następnie odstawiamy go na bok, aż całkowicie wystygnie.
Po ostygnięciu dzielimy biszkopt na 3 równe części, górkę ścinamy (można ją wykorzystać do obsypania boków tortu).
Krem:
Schłodzoną śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno, dodając pod koniec ubijania przesiany cukier puder. Po chwili dodajemy serek mascarpone i ucieramy masę, aż będzie gładka i jednolita.
Kawę rozpuszczamy w ekstrakcie waniliowym i dodajemy ją do masy, dodajemy również czekoladę i mieszamy całość, aż masa zmieni kolor na delikatny capuucino.
Kilka łyżek kremu odkładamy do obłożenia boków tortu i dekoracji.
Polewa:
Żelatynę łączymy z 1 łyżką zimnej wody i odstawiamy ją na bok.        
Masło wkładamy do małego rondelka, wstawiamy je na gaz i po chwili, gdy zacznie się roztapiać dodajemy do niego cukier, kakao, śmietanę i  ciągle mieszając masę (na wolnym ogniu) czekamy, aż wszystkie składniki się zagotują i dokładnie połączą.
Gdy żelatyna napęcznieje podgrzewamy ją w tej wodzie do całkowitego rozpuszczenia (można w mikrofalówce na średniej mocy – dosłownie chwilkę) i dodajemy ją do reszty masy. Wszystkie składniki dokładnie razem łączymy i odstawiamy polewę  na bok, aby przestygła i lekko zgęstniała. Ja dodatkowo przecedziłam polewę przez sitko, aby była idealnie gładka.
Na paterze układamy pierwszy blat biszkoptu, równomiernie go ponczujemy, wykładamy 1/3 dżemu i ok. 1/4 kremu. W ten sam sposób przygotowujemy dwie kolejne warstwy tortu, pamiętając również o obłożeniu kremem boków tortu. Boki tortu oprószamy startą czekoladą (u mnie tym razem pokruszony biszkopt), wierzch dekorujemy ostudzoną polewą i ozdabiamy odłożonym wcześniej kremem oraz owocami (u mnie borówki).

poniedziałek, 28 lipca 2014

Ciasto truskawkowe, ucierane

… zapraszam Was dziś na ciasto z owocami, jedno z najprostszych i najszybszych. Przygotowuje się je w dosłownie chwilę i można je zrobić w zasadzie z każdymi owocami. Ciasto jest puszyste, lekkie i jak podaje autorka przepisu może unieść bardzo dużą ilość owoców (800 g.). Dziś w wersji z truskawkami, ale oczywiście każde owoce świetnie się tu sprawdzą. Polecam, przepis znalazłam tu.
Składniki:

Ciasto:
- 800 g. truskawek (większe najlepiej pokroić na mniejsze kawałki)        
- 200 g. miękkiego masła    
- 200 g. cukru pudru
- 4 jajka (ogrzane w temp. pokojowej)       
- 250 g. mąki pszennej (~ 1 i 1/2 szklanki) 
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia   

Kruszonka:
- z tego przepisu (użyłam 1/2 porcji)  
Przygotowanie:
Miękkie masło ucieramy z cukrem pudrem na gładką i puszystą masę, przez minimum 8 minut. Nie przerywając ucierania po chwili dodajemy kolejno po jednym jajku, w około 3 minutowych odstępach czasu. Następnie dodajemy po kilka łyżek przesianej mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia i ucieramy masę już na mniejszych obrotach miksera i krócej, do połączenia się składników.
Gotową masę przekładamy do formy wyłożonej na dnie papierem do pieczenia (tortownica o średnicy 24 cm. lub blaszka o wymiarach 21 x 21 cm.), na wierzchu układamy truskawki (u mnie ok. 400 g. truskawek pokrojonych w małą kostkę), posypujemy ciasto kruszonką, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy ok. 60 – 70 minut, do tzw. suchego patyczka.
Po ostudzeniu można dodatkowo oprószyć ciasto cukrem pudrem.

czwartek, 10 lipca 2014

Bułeczki drożdżowe ze słodkim nadzieniem i kruszonką

… puchate, mięciutkie bułeczki, które jeszcze na gorąco znikają z blachy… ledwo zrobiłam zrobić zdjęcia, co chwilę znikała kolejna bułeczka ;) To chyba najlepsza reklama dla nich, naprawdę trudno się im oprzeć. Ciasto jest bardzo mięciutkie, plastyczne, doskonale się z nim współpracuje, na pewno wykorzystam je jeszcze nie raz, praca z nim to sama przyjemność… bułeczki doskonale się formują, zachowują nadany im kształt i pięknie wyrastają. Z marmoladą truskawkową w środku i kruszonką na wierzchu to już zupełnie inny wymiar drożdżówek… te są po prostu doskonałe!
Polecam, przepis pochodzi z tej strony.
Składniki: (na ok. 15 drożdżówek, u mnie 20 małych)
- 550 g. mąki pszennej + odrobina do podsypywania
- 30 g. drożdży świeżych (lub 15 g. drożdży suchych)
- 2 – 3 łyżki roztopionego masła
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 1 jajko
- 2 żółtka
- 3 łyżki cukru
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli

Dodatkowo:
- kilka łyżek marmolady
- kruszonka (z tego przepisu, wystarczy połowa porcji) + 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania bułeczek
Przygotowanie:
Zaczynamy od przygotowania zaczynu: do małej miseczki kruszymy drożdże, dodajemy 1 łyżeczkę cukru, 2 łyżki mąki i tyle ciepłego mleka, aby po wymieszaniu powstała nam papka o konsystencji gęstej śmietany (jeśli ciasto będzie za rzadkie dodajemy odrobinę więcej mąki, jeśli odwrotnie – trochę ciepłego mleka). Gotowy zaczyn odstawiamy na kilka minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Składniki na zaczyn odejmujemy ze składników na ciasto.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, po środku robimy dołek, dodajemy wyrośnięte drożdże (lub suche drożdże) oraz wszystkie pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto, aż utworzy gładką, jednolitą kulę. Ja zawsze przygotowuję ciasto w taki sposób, aby najpierw było dość luźne, rzadkie (warto wcześniej przygotować sobie więcej ciepłego mleka) i dosypuję tyle mąki, aby ciasto swobodnie odchodziło od brzegów miski. Dzięki temu drożdżówka zawsze jest mięciutka i leciutka. Ciasto wyrabiamy przez dobrych kilka minut – im dłużej tym później bułeczki będą bardziej puchate.
Gdy ciasto będzie gotowe przykrywamy je bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Zwykle trwa to ok. 1 – 1,5 godziny, ja aby przyśpieszyć wyrastanie ciasta ustawiam miskę nad garnkiem, w którym przed chwilą gotowała się woda. Para wodna ociepla miskę i ciasto wyrasta dużo szybciej.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość przekładamy je na blat oprószony mąką, delikatnie je rozpłaszczamy dłońmi, szklanką wykrawamy kółka, lekko je rozciągamy na dłoni, nadziewamy marmoladą i dokładnie zlepiamy brzegi, aby marmolada nie wypłynęła podczas pieczenia. Tak przygotowane bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą i odstawiamy bułeczki na ok. 1 – 2 kwadranse, do ponownego wyrośnięcia.
Gdy bułeczki podrosną smarujemy je jajkiem roztrzepanym z  mlekiem, posypujemy kruszonką, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 – 190 stopni i pieczemy ok. 20 minut, do momentu aż się zarumienią. Smacznego :)

Sernik Tiramisu

… w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na wczasy i tym samym chwilkę mnie nie będzie. Nadrabiam również blogowe zaległości i wklejam zaległe przepisy, troszkę się ich nazbierało... Dziś kolejny sernik z bloga Joanny, pyszny, doskonały, z delikatną nuty kawy i likieru migdałowego. Jest to sernik z rodzaju tych nowoczesnych, w stylu nowojorskim, z delikatnie mazistą, wilgotną strukturą. Spód to biszkopty nasączone kawą, całość zakrapiana jest dużą dawką Amaretto, ale nie dominuje ona w serniku, nadaje jedynie przyjemny, migdałowy aromat. To jeden z tych bardziej eleganckich, wykwintnych serników na specjalne okazje. Bardzo, bardzo go Wam polecam – jest naprawdę niesamowity, rozpływa się w ustach…
Przygotowanie spodu...
Składniki:

Spód:
- 65 g. ciemnej czekolady     

- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej w proszku
- 1 łyżka likieru Amaretto     
- 65 g. miękkiego masła        

- 50 g. drobnego cukru          
- 1 jajko          
- 40 g. mąki    
- 14 – 16 podłużnych biszkoptów    


Do nasączenia biszkoptów:
- 2 płaskie łyżeczki żelatyny w proszku       
- 50 ml. wody
- 2 łyżki kawy rozpuszczalnej w proszku     
- 2 łyżki likieru Amaretto      

Masa serowa:           
- 750 g. sera śmietankowego zmielonego trzykrotnie na serniki (ser półtłusty lub tłusty w kostkach)      
- 250 g. serka mascarpone     
- 1 i 1/2 szklanki drobnego cukru     
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej 
- 5 jajek          
- 1/2 szklanki śmietanki kremowej 30 lub 36 %       
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii         
- 2 łyżki likieru Amaretto      

Wierzch:
- 300 g. gęstej, kwaśnej śmietany 18 %        

- 3 płaskie łyżki drobnego cukru       
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej w proszku
- 2 łyżki likieru Amaretto    
Przygotowanie:
Spód:
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy ją na bok, aby przestygła (ma być lekko ciepła). Kawę rozpuszczamy w gorącym likierze Amaretto i również odstawiamy ją na bok, aby wystygła. Miękkie masło ucieramy z cukrem przez około 7 minut, aż będzie puszyste i jasne. W innej miseczce ubijamy jajko przez 7 minut (ja ubijałam je znacznie krócej). Na zmniejszonych obrotach miksera łączymy utarte masło z ostudzoną czekoladą, następnie z przesianą mąką, a na koniec z ubitym jajkiem oraz rozpuszczoną kawą. Gładką masę przekładamy do tortownicy (o średnicy 23 – 25 cm. wyłożonej na dnie papierem do pieczenia), wyrównujemy delikatnie powierzchnię i układamy ciasno biszkopty, jeden obok drugiego (tak jak na zdjęciu), wciskając je do połowy w masę.
Tak przygotowany spód wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 175 stopni i podpiekamy go ok. 8 minut. Po wyjęciu z piekarnika czekamy, aż spód zastygnie.
Nasączenie biszkoptów: 
Żelatynę zalewamy 1 łyżką chłodnej wody i odstawiamy ją na 5 minut. W rondelku gotujemy wodę (50 ml.) i rozpuszczamy w niej kawę. Gdy kawa się rozpuści zdejmujemy ją z ognia, dodajemy żelatynę i dokładnie wszystko razem mieszamy, aż żelatyna całkowicie się rozpuści. Po chwili dodajemy likier i odstawiamy kawę na bok na ok. 15 minut, aż troszkę zgęstnieje (można wstawić w chłodne miejsce lub w międzyczasie przygotować masę serową).
Po zgęstnieniu mieszanki kawowej nasączamy nią delikatnie biszkopty (dzięki żelatynie nie przemoczy ona całych biszkoptów, stworzy tylko zewnętrzną powłokę).
Masa serowa: 
Ser ucieramy z mascarpone i mąką,  przez około 2 – 3 minuty na średnich lub niskich obrotach miksera, aż masa będzie gładka. Po chwili stopniowo, powoli dodajemy cukier, cały czas ucierając masę na małych obrotach miksera (starając się nie napowietrzać masy przez zbyt szybkie miksowanie). Po chwili dodajemy kolejno jajka miksując masę przez około 30 sekund po każdym dodanym jajku. Na koniec dodajemy  śmietankę, ekstrakt z wanilii, likier Amaretto i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem, krótko, tylko do połączenia się składników.
Gotową masę przelewamy na biszkoptowy spód, delikatnie wyrównujemy powierzchnię masy, wstawiamy sernik do piekarnika nagrzanego do 175 stopni, po 15 minutach zmniejszamy temperaturę na 120 stopni  i pieczemy sernik jeszcze ok. 90 minut, do czasu aż masa serowa się zetnie (środek może pozostać nieco luźniejszy).
Wierzch:
Gęstą śmietanę łączymy z cukrem. Kawę rozpuszczamy w gorącym likierze Amaretto i odstawiamy na bok, aby kawa ostygła. 2 łyżeczki kawy odkładamy do zrobienia wzorków, resztę łączymy ze śmietaną.
Po 90 minutach pieczenia wyjmujemy sernik z  piekarnika, rozprowadzamy na nim masę śmietankowo – kawową, a z odłożonej kawy robimy na wierzchu kilka kawowych esów – floresów. Sernik wstawiamy ponownie do piekarnika i pieczemy go jeszcze ok. 15 minut.
Po upieczeniu wyjmujemy sernik z piekarnika, a gdy całkowicie ostygnie zdejmujemy z niego obręcz tortownicy i wstawiamy sernik do lodówki na minimum kilka godzin, a  najlepiej na całą noc. Smacznego :)

Sernik na zimno na serkach homogenizowanych lub jogurcie

… sernik dla ochłody na te upały, które jak na razie nie odpuszczają :) Największym atutem tego ciasta jest to, że nie trzeba go piec, że jest bardzo szybkie w przygotowaniu no i przede wszystkim to, że jest na zimno! Jego struktura mimo dodatku kremówki jest dość zwarta, ciężka, zupełnie inna niż w serniku mojej mamy. Jest świetna, ale jak na razie sernik mojej mamy wygrywa – chyba przyzwyczailiśmy się do jego delikatnej struktury. Mimo to sernik był pyszny, lekki i orzeźwiający, także szczerze go polecam, zwłaszcza z truskawkami. Smacznego.
Składniki:

Spód:
- 150 g. herbatników maślanych
- 70 g. masła

Masa:
700 g. waniliowego serka homogenizowanego lub gęstego jogurtu waniliowego
- 250 ml. śmietany kremówki
- 4 łyżki cukru pudru
- 2 czubate łyżki żelatyny

Dodatkowo:
- truskawki
- 1 galaretka o smaku truskawkowym (u mnie 2 galaretki)

Przygotowanie:
Spód:
Ciastka mielimy w blenderze, łączymy je z roztopionym masłem i wylepiamy powstałą masą dno tortownicy o średnicy ok. 23 cm. (dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia).
Masa:
Kremówkę ubijamy na sztywno, dodając pod koniec ubijania cukier puder. Po chwili stopniowo dodajemy do niej serek, cały czas ucierając masę mikserem.
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody (ok. 1/2 szklanki), lekko ją studzimy, po czym wlewamy do masy serowej, miksując masę na najwyższych obrotach. Można najpierw dodać do żelatyny odrobinę masy i dopiero rozluźnioną żelatynę dodać do masy (zapobiega to powstawaniu grudek).
Na schłodzonym spodzie ciasteczkowym układamy truskawki (jeśli są duże można je pokroić na mniejsze kawałki), wlewamy masę serową i wstawiamy sernik do lodówki, aby masa stężała.
Po stężeniu układamy na wierzchu owoce i zalewamy sernik tężejącą galaretką (owoce najlepiej ułożyć podczas tężenia masy, wciskając je odrobinę w masę, wtedy nie wypłyną na wierzch podczas wylewania na masę galaretki).
Galaretka:
Galaretkę w 1 szklance wrzątku i odstawiamy ją na bok, aż całkowicie wystygnie i zacznie tężeć.

Ekstremalnie czekoladowe ciasto Malibu

… diabelsko czarne ciasto, wilgotne, mocno czekoladowe, wręcz czarne, idealne dla wielbicieli bardziej wytrawnych smaków. Ciasto jest intensywne, może nawet lekko zapychające, ale naprawdę pyszne. W połączeniu z delikatnym, kokosowym kremem to już naprawdę mistrzostwo świata, prawdziwa uczta dla podniebienia… Jedyny minus to to, że ciasto jest bardzo, bardzo wilgotne i trudno jest je przekroić na pół – najlepiej upiec je dzień wcześniej, wtedy krojenie ciasta idzie dużo sprawniej. Polecam, przepis znalazłam tu.
Składniki:

Ciasto:
- 55 g. gorzkiej czekolady (70%), połamanej na małe kawałki
- 85 g. kakao (dałam 80 g.)
- 200 ml. wrzącej wody
- 145 g. mąki pszennej (dałam całą szklankę, 165 g.)
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 90 g. masła
- 200 g. drobnego cukru do wypieków
- 50 g. ciemnego cukru muscovado (dałam cukier brązowy)
- 2 jajka, w temperaturze pokojowej
- 250 ml. mleka kokosowego, w temperaturze pokojowej

Krem kokosowy:
- 100 g. śmietany kremówki 36 %
- 250 g serka mascarpone
- 1/3 szklanki cukru pudru (lub więcej, do smaku, dałam 1/2 szklanki)
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 2 łyżki likieru kokosowego np. Malibu

Poncz: (można pominąć, ciasto jest bardzo wilgotne)
- 2 łyżki słodzonej kawy rozpuszczalnej, ostudzonej
- 2 łyżki likieru kokosowego, np. Malibu

Polewa czekoladowa:
- 125 ml. mleka kokosowego (u mnie 100 ml. mleka kokosowego i 25 ml. likieru)
- 125 g. gorzkiej czekolady (u mnie 100 g. czekolady gorzkiej i 25 g. mlecznej)
Przygotowanie:
Ciasto:
Czekoladę i kakao przekładamy do małej miseczki, zalewamy je wrzątkiem i dokładnie mieszamy, aż czekolada się rozpuści. Rozpuszczoną masę czekoladową odstawiamy na bok, aby lekko przestygła.
W innej miseczce łączymy mąkę, sodę, proszek do pieczenia i sól.
Do misy miksera wsypujemy oba cukry, dodajemy roztopione masło i krótko ubijamy całość mikserem. Po chwili dodajemy jajka, jedno po drugim, miksując do uzyskania puszystej i jasnej masy. Następnie dodajemy do masy na przemian mleko kokosowe i przestygniętą czekoladą, ucieramy masę do połączenia się wszystkich składników. Na koniec dodajemy mąkę wymieszaną ze spulchniaczami i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem.
Gotową masę przelewamy do kwadratowej formy o boku 23 cm. ( u mnie forma 21 x 21 cm.) wyłożonej na dnie papierem do pieczenia, wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy je do tzw. suchego patyczka, ok. 40 minut.
Po upieczeniu wyjmujemy ciasto z piekarnika i odstawiamy je na bok, do całkowitego ostygnięcia. Ja piekłam ciasto wieczorem, dzień wcześniej. Po ostudzeniu przerzuciłam ciasto do góry nogami, aby się wyrównało.
Krem kokosowy:
Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno. Po chwili dodajemy do niej serek mascarpone i ucieramy oba składniki razem do otrzymania gładkiej, jednolitej masy. Po chwili dodajemy cukier puder, wiórki, likier i łączymy wszystko łyżką – do połączenia się wszystkich składników. Ja na koniec dodałam jeszcze odrobinę śmietan – fixu, aby krem był sztywniejszy.
Polewa:
Mleko kokosowe (i ewentualnie likier) wstawiamy na gaz i doprowadzamy je do wrzenia. Po chwili zdejmujemy je z ognia, dodajemy połamaną czekoladę i dokładnie mieszamy masę, aż czekolada się rozpuści. Po chwili przecedzamy polewę przez sitko i odstawiamy ją na bok, aby przestygła i zgęstniała (lodówka przyspieszy ten proces).
Ostudzone ciasto dzielimy na 2 równe blaty, przekładamy je kremem, wierzch oblewamy gęstniejącą polewą czekoladową. Ciasto można podawać od razu. Smacznego :)

środa, 9 lipca 2014

Czekowiśnia 2014

… ekspresowa wersja mojej ulubionej konfitury do przekładania tortów. Od poprzedniej różni ją to, że użyłam dżemix – gotową mieszankę żelującą do dżemów i innych przetworów, dzięki czemu znacznie skrócił się czas gotowania dżemu. Bazę dżemu stanowi oczywiście przepis na poprzednią konfiturę... nie muszę Wam jej chyba reklamować, kto ją próbował wie, że jest przepyszna, kto nie niech szybko nadrabia zaległości ;)
Składniki: (na ok. 12 klasycznych słoiczków)
- 4,5 kg. dojrzałych wiśni (waga po wydrylowaniu)
- 2250 g. cukru
- 4 i 1/2 opakowania dżemixu (użyłam dżemix 2:1 firmy Delecta, jedno opakowanie = 30 g.)
- 160 g. ciemnego, gorzkiego kakao (użyłam kakao firmy Celiko)
- 160 ml. nalewki wiśniowej (np. domowej)

Przygotowanie:
Wiśnie myjemy, drylujemy, mielimy w blenderze, aż powstanie gładkie puree, przekładamy owoce do garnka z grubym dnem, wstawiamy na gaz i doprowadzamy je do wrzenia.
Gdy owoce się zagotuj przecedzamy je przez sitko, a powstałe na sitku puree ponownie mielimy w blenderze (dzięki temu dżem będzie idealnie gładki, jeśli lubicie dżemy z kawałkami owoców można pominąć ten etap). Zmielone puree dodajemy do odcedzonego soku wiśniowego, dokładnie je razem łączymy, wstawiamy owoce na gaz i ponownie gotujemy. Gdy dżem się zagotuje  dodajemy do niego cukier i dżemix. Dżemix najlepiej rozrobić w 1 – 2 szklankach gotującego się dżemu, dokładnie je razem rozetrzeć i dopiero dolać taki rozluźniony dżemix do gotującego się dżemu – zapobiegnie to powstaniu w dżemie grudek żelatyny. Ciągle mieszając dżem czekamy, aż cukier się całkowicie rozpuści, dodajemy do niego kakao (bezpośrednio przez sitko lub najlepiej podobnie jak z dżemixem można najpierw rozrobić kakao z odrobiną gotującego się dżemu) i dokładnie je rozprowadzamy w dżemie. Na koniec dodajemy nalewkę i od tego momentu gotujemy dżem jeszcze przez ok. 1 minutę.
Gorący dżem przelewamy do wyparzonych słoików, przekręcamy je do góry dnem na 10 minut, następnie odwracamy słoiczki i odstawiamy je na ok. 24 godziny w ciepłe miejsce (ja zawinęłam je w koc). Następnego dnia przenosimy dżemy do spiżarni lub piwnicy.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Babka czekoladowa z polewą cappuccino

… babka na jogurcie naturalnym. Nie jest bardzo wilgotna, raczej sypka, typu babka piaskowa, ale zdecydowanie nie jest też sucha. Ma fajny czekoladowy aromat, choć nie zawiera w składzie czekolady, a jedynie kakao. Jest mało słodka – dla jednych to zaleta, dla innych minus, więc dla tych, co lubią słodkie babeczki warto dodać więcej cukru. Babka czekoladowa + polewa czekoladowa to zdecydowanie bardzo zgrany duet, a polewa też jest nie byle jaka, bo na bazie prawdziwej czekolady i kawy cappuccino… Polecam, przepis na babkę znalazłam tu, polewa – przepis własny.
Składniki:

Babka:
- 125 g. miękkiego masła
- 3/4 szklanki drobnego cukru (babka jest mało słodka, warto dać odrobinę więcej)
- 2 duże jajka
- 1 szklanka jogurtu greckiego (dałam 1 i 1/4 szklanki jogurtu naturalnego)
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (dałam 1, prawie płaską łyżeczkę)
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej (dałam 1, prawie płaską łyżeczkę)
- 1/2 szklanki ciemnego kakao
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii

Polewa:
- 50 g. czekolady mlecznej
- 50 g. czekolady gorzkiej
- 80 g. śmietany kremówki 36 %
- 1 łyżka (10 g.) kawy capuucino, u mnie smak waniliowy
Przygotowanie:
Babka:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę, kakao, sodę i proszek do pieczenia przesiewamy do małej miseczki i odstawiamy je na bok.
Masło ucieramy z cukrem do otrzymania jasnej i puszystej masy. Po chwili dodajemy kolejno jajka, wanilię i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem.  Na koniec dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem, sodą i kakao na przemian z jogurtem, miksując masę tylko do połączenia się składników lub mieszając widelcem (ja dodawałam mąkę + jogurt, w 3 partiach).
Gotową masę przekładamy do małej formy na bakę wysmarowanej masłem i oprószonej mąką pszenną (ja użyłam bułkę tartą), wstawiamy ją do piekarnika nagrzanego do temperatury 150 stopni i pieczemy babkę do tzw. suchego patyczka, ok. 45 – 60 minut.
Po lekkim ostudzeniu dekorujemy babkę polewę, ja dodatkowo posypałam babkę zmielonymi orzechami ziemnymi.
Polewa:
Wszystkie składniki przekładamy do garnka i podgrzewamy je na wolnym ogniu lub w kąpieli wodnej do momentu, aż się dokładnie połączą. Przed podaniem polewę studzimy i przecedzamy ją przez sitko, aby była idealnie gładka.