wtorek, 19 stycznia 2016

Domowy likier Baileys

… mój ulubieniec na alkoholowych półkach :) Z reguły jestem abstynentem, nie przepadam za alkoholem, ani tym wysoko, ani niskoprocentowym, ale ten likier jest wyjątkiem od reguły. Jest naprawdę przepyszny, po prostu rozpływa się w ustach i nie pytajcie mnie jak długo można go przechowywać… znika w zastraszającym tempie ;) Przechowujcie go w lodówce, schłodzony jest najlepszy! Zdjęcia będą przy okazji... likierek już wypity ;)
Przepis znalazłam na stronie Galeria potraw, u mnie z połowy porcji.

Składniki:
- 125 ml. dobrej jakości wódki (u mnie Absolut)     
- 250 g. masy kajmakowej (polecam firmy Gostyń) lub mleka skondensowanego słodzonego (mleko trzeba wcześniej ugotować, oczywiście w puszce i w wodzie i całkowicie ostudzić)
- 1/4 szklanki (60 g.) śmietany kremówki 36 %
- 1 płaska łyżeczka kawy rozpuszczalnej rozpuszczona w odrobinie wrzątku (u mnie Nescafe classic)
- 2 krople aromatu waniliowego Delecta (innego nie polecam!)

Przygotowanie:
Masę kajmakową przekładamy do blendera, ucieramy ją przez krótką chwilę, aż będzie miękka i gładka, dodajemy wódkę, śmietanę, kawę i ucieramy wszystko do uzyskania jednolitego kremu. Na koniec, do smaku, dodajemy odrobinę aromatu waniliowego – naprawdę wystarczą 2 kropelki ;)

Gotowy likier przelewamy (najlepiej przez sitko, aby pozbyć się ewentualnych grudek) do karafki i odstawiamy go na kilka dni, aby się przegryzł… 
... P.S. Od razu po przygotowaniu też jest pyszny ;)