poniedziałek, 31 marca 2014

Sernik cytrynowy z lemon curd

… sernik z delikatnie cytrynową nutą, na spodzie z ciasteczek zbożowych – idealny sernik na wiosnę ;) Jest to sernik z rodzaju tych cięższych, klasycznych serników, typu sernik wiedeński, choć jest lekko mazisty i przyjemnie rozpływa się w ustach… Do masy dodałam odrobinę skórki cytrynowej, która przyjemnie wkomponowała się w sernik, ale perełką tego sernika jest niewątpliwie krem cytrynowy na bazie serka mascarpone i angielskiego kremu lemon curd, który nadaje sernikowi przyjemną, wiosenną, mocno orzeźwiającą nutkę… Jeśli lubicie cytrusy można na sernik wyłożyć również sam lemon curd, ale wtedy krem jest bardzo, bardzo cytrynowy – trzeba naprawdę kochać te klimaty ;) Smacznego…
Przepis własny, inspirację znalazłam tu.
Składniki:

Spód:
- 125 g ciastek zbożowych (u mnie herbatniki holenderskie San 79 % zbóż)
- 75 g. masła, roztopionego

Masa serowa:                       
- 600 g. twarogu półtłustego (użyłam twaróg Jana w kostkach)                 
- 250 g. serka mascarpone        
- 1 i 1/4 szklanki cukru    
- skórka otarta z 2 cytryn (tylko żółta część)
- 5 jajek                      
- 2 łyżeczki aromatu waniliowego
- 1/4 szklanki śmietany kremówki 36 % (~65 g.)     
- 3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej lub pszennej    

Krem cytrynowy:
- 100 g. schłodzonego serka mascarpone
- 150 g. lemon curd, może być domowy (przygotowałam 2/3 porcji z tego przepisu, odrobinę kremu zostało do podjadania)
Przygotowanie:
Spód:
Ciasteczka mielimy w blenderze na drobny piasek, dodajemy do nich roztopione masło i dokładnie wszystko razem łączymy.
Gotowy spód ciasteczkowy przekładamy do tortownicy o średnicy 21 cm. wyłożonej na dnie papierem do pieczenia, dokładnie wylepiamy nim spód formy, odstawiamy ją na bok i przygotowujemy masę serową.
Masa serowa:
Ser, serek mascarpone, cukier i skórkę z cytryny ucieramy mikserem na średnich obrotach – krótko, masa będzie bardzo gęsta, wystarczy dobrze wymieszać wszystkie składniki razem. Po chwili dodajemy do masy resztę składników i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem, do momentu aż masa będzie gładka i jednolita. Nie ucieramy masy zbyt długo, aby jej niepotrzebnie nie napowietrzać.
Gotową masę przelewamy na ciasteczkowy spód.
Na najniższej półce w piekarniku ustawiamy naczynie wypełnione gorącą wodą, poziom wyżej wstawiamy formę z sernikiem i pieczemy sernik ok. 60 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 160 stopni – wierzch sernika ma być ścięty.
Upieczony sernik studzimy w lekko uchylonym piekarniku, później na blacie, a gdy całkowicie wystygnie zdejmujemy z niego obręcz tortownicy i wstawiamy sernik na minimum kilka godzin, a najlepiej na całą noc do lodówki. Sernik podczas pieczenia odrobinę rośnie, podczas studzenia opada (do wysokości surowej masy) – w efekcie końcowym jest równy i płaski.
Następnego dnia dekorujemy sernik kremem cytrynowym i gotowe. Smacznego…
Krem cytrynowy:
Schłodzony serek mascarpone przekładamy do małego rondelka, dodajemy do niego lemon curd i ubijamy razem oba składniki, aż się połączą w miękką i jednolitą masę. Krem można położyć na sernik tuż przed podaniem, można również przygotować go wcześniej, wyłożyć na sernik i przechowywać w lodówce do momentu podania. Smacznego…

piątek, 28 marca 2014

Lemon curd

… aksamitny krem cytrynowy, orzeźwiający, może nawet delikatnie kwaskowaty, o intensywnym aromacie cytryny. Krem świetny do wszelkiego rodzaju dekoracji ciast i deserów, idealny dla miłośników cytryn i rześkich smaków. Sam lemon curd jest mocno cytrynowy – trzeba naprawdę kochać te smaki ;) Najlepszy jest w połączeniu np. z serkiem mascarpone, który delikatnie łagodzi jego smak.
Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki: (na ok. 2 szklanki kremu)
- 3 cytryny
- 3 jajka          
- 100 g. cukru
- 100 g. masła (bardzo zimnego)       

Przygotowanie: 
Cytryny sparzamy wrzątkiem, osuszamy je papierowym ręcznikiem i na tarce o małych oczkach ścieramy skórkę (tylko żółtą, zewnętrzną część, biała część jest gorzka). Z obranych ze skórki cytryn wyciskamy sok i przelewamy go przez sitko.
Do małej metalowej miski wbijamy jajka, lekko je roztrzepujemy, dodajemy sok z cytryn, skórkę, cukier i umieszczając miseczkę nad garnkiem z lekko gotującą się wodą zaczynamy mieszać masę drewnianą łyżką. Gdy masa zacznie się ocieplać, powoli, stopniowo dodajemy  zimne masło, po ok. 1 łyżce na raz. Kolejne partie masła dodajemy dopiero, gdy poprzednie dawki masła się roztopią. W miarę jak masa będzie się coraz bardziej podgrzewać, masło będzie szybciej się roztapiało. Cały proces mieszania i roztapiania masła powinien zająć ok. 10 minut (jeśli widzisz, że masa za szybko się podgrzewa, zdejmij na chwilkę miskę z garnka, nie przerywając mieszania). Masę mieszamy do momentu, aż zacznie gęstnieć (po około 5 – 10 minutach, regulując wielkość płomienia). Zdejmujemy ją z ognia, gdy zacznie gęstnieć i odstawiamy na bok, aby wystygła. Gotowe… smacznego :)

Ciasto drożdżowe: najszybsze, najprostsze, najlepsze…

… klasyczne, mięciutkie, puszyste, najlepsze, bo domowe! Jeśli jak dotąd wydawało się Wam, że ciasto drożdżowe jest za trudne, zbyt skomplikowane lub po prostu nie chciało się Wam na nie czekać (wyrastanie ciasta trwa czasem nawet kilka godzin) to mam dla Was dobrą wiadomość… Dostałam od mamy przepis cioci W. (tej samej, od której mam przepis na najlepsze, puszyste omlety) na jej wersję ciasta drożdżowego i muszę Wam powiedzieć, że jej drożdżówka jest po prostu fenomenalna… genialna zarówno jako klasyczna drożdżówka z pyszną kruszonką na wierzchu lub jako ciasto z owocami – przetestowałam obie wersje i trudno mi wybrać, która lepsza… sami zdecydujcie, a najlepiej ponieważ przepis jest na 2 blaszki za jednym zamachem upieczcie i drożdżówkę i ciasto z owocami :) Bardzo, bardzo je Wam polecam – jak na drożdżowe ciasto jest błyskawiczne, szybkie i bezproblemowe – pełna gwarancja sukcesu ;) U nas drożdżówka znika na gorąco, świeżo wyjęta z piekarnika i moim zdaniem taka jest właśnie najlepsza ;) Smacznego…
Składniki: (na 2 keksówki o długości 35 cm.)

Ciasto:
- 1 kg. mąki pszennej
- duża szczypta soli
- 3 jajka
- 100 – 150 g. świeżych drożdży
- 2 szklanki mleka 3,2 %
- 1,5 szklanki cukru
- 2 aromaty waniliowe (20 ml.)
- 100 g. masła, roztopionego
- 1 łyżka oleju

Kruszonka:
- 1 pełna szklanka mąki pszennej (180 g.)
- 1/2 kostki masła śmietankowego (100 g.)
- 1/2 szklanki cukru (115 g.)
- 1 cukier waniliowy (15 g.)

Dodatkowo:
- 1 żółtko (do posmarowania ciasta)
- owoce, świeże lub mrożone (jeśli pieczemy ciasto z owocami)
Przygotowanie:
Podstawą dobrej, udanej drożdżówki są drożdże – zawsze wybieramy najlepsze, sprawdzone, najlepiej świeże drożdże – to dzięki nim ciasto rośnie, staje się miękkie, puszyste i sprężyste. Pamiętajcie również, aby w miarę możliwości wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej.
Zaczynamy od przygotowania zaczynu: do małej miseczki kruszymy drożdże, dodajemy 1 łyżeczkę cukru, 2 łyżki mąki i tyle ciepłego mleka, aby po wymieszaniu powstała nam papka o konsystencji gęstej śmietany (jeśli ciasto będzie za rzadkie dodajemy odrobinę więcej mąki, jeśli odwrotnie – trochę ciepłego mleka). Gotowy zaczyn odstawiamy na kilka minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Do dużej miski przesiewamy mąkę i łączymy ją z solą.
W małym garnuszku rozpuszczamy resztę mleka z cukrami.
Masło podgrzewamy razem z oliwą na wolnym ogniu, krótko, tylko do momentu rozpuszczenia się masła.
Gdy drożdże wyrosną zaczynamy dodawać do mąki pozostałe składniki: najpierw wlewamy mleko, po brzegach miski, aby ogrzać miskę, później dodajemy tłuszcz, wyrośnięte drożdże, roztrzepane jajka, aromat i zagniatamy ciasto, aż wszystkie składniki się dokładnie połączą. Ciasto powinno być dość luźne, nie dosypujemy więcej mąki. Jeśli będzie za gęste dodajemy 1 żółtko lub całe jajko więcej.
W małym rondelku gotujemy odrobinę wody, kładziemy na garnek talerzyk, a gdy się ogrzeje stawiamy na niego miskę z ciastem, przykrywamy je lnianą ściereczką i czekamy aż ciasto urośnie. Ten mały patent gwarantuje wyrośnięcie ciasta w przeciągu ok. 3 kwadransów.
Po tym czasie przekładamy ciasto do dwóch podłużnych, długich keksówek wyłożonych papierem do pieczenia (jeśli papier kładziemy tylko na dno boki smarujemy masłem), smarujemy ciasto roztrzepanym żółtkiem, posypujemy ciasto kruszonką lub najpierw układamy owoce, później kruszonkę, wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy je ok. 30 – 45 minut, do tzw. suchego patyczka.
Przepis dołączam do IV edycji akcji Wielkanocne Smaki Mirabelki.
Wielkanocne Smaki - edycja IV

środa, 26 marca 2014

Sernik z białą czekoladą

… delikatny, nie za słodki, z dodatkiem białej czekolady i pysznym, ciągnącym karmelem na wierzchu… Mimo dodatku białej czekolady i karmelu sernik nie jest za słodki, jest naprawdę lekki, aksamitny, idealny dla wielbicieli białej czekolady, choć  powiem Wam, że ja nie przepadam za białą czekoladą, a ten sernik naprawdę mi smakował – może ta informacja przyda się komuś kto też nie przepada za smakiem białej czekolady i waha się, czy zrobić ten sernik? Zrobić! Koniecznie ;) Jeśli znudziły się Wam klasyczne, ciężkie serniki to ten sernik będzie idealny na próbę czegoś nowego – jest naprawdę inny, niesamowicie pyszny, oryginalny w smaku i równiuteńki jak stół. W trakcie pieczenia co prawda sporo rośnie, ale później równo opada i pozostaje na wysokość mniej więcej taki, jak surowa masa.
Przepis na bazie kilku najbardziej popularnych w Internecie przepisów  ;)
Składniki: (na małą tortownicę – 16 cm.)

Spód:
- 75 g. ciasteczek z mąki pełnoziarnistej
- 30 g. rozpuszczonego masła

Masa serowa:
- 500 g. sera (u mnie 250 g. twarogu półtłustego Jana w kostce i 250 g. twarogu wiaderkowego President)
- 2 jajka
- 1/2 szklanki cukru drobnego
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego lub ekstraktu z wanilii
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 100 g. śmietany kremówki
- 150 g. białej czekolady

Dodatkowo:
- 1/2 puszki masy kajmakowej (gotowanego mleka skondensowanego słodzonego)
- garść płatków migdałowych
Przygotowanie:
Spód:
Ciasteczka kruszymy w blenderze, dodajemy rozpuszczone masło i dokładnie je razem łączymy, a następnie przekładamy ciasteczka do tortownicy (o średnicy 16 cm.) wyłożonej na dnie papierem do pieczenia i dokładnie wylepiamy nimi dno tortownicy.
Masa serowa:
Czekoladę łamiemy na małe kosteczki, przekładamy ją do małej miseczki, dodajemy śmietanę i ustawiając miskę nad garnkiem z lekko gotującą się wodą rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej, a  następnie odstawiamy ją na bok, aby lekko przestygła.
Do dużego garnka przekładamy ser, cukier, aromat i krótko ucieramy je mikserem. Po chwili dodajemy jajka, mąkę i ponownie ucieramy masę mikserem, aż jajka dobrze połączą się z masą. Na koniec dodajemy czekoladę rozpuszczoną ze śmietaną i delikatnie wmieszujemy je do masy.
Gotową masę przelewamy na ciasteczkowy spód, wstawiamy ją do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 stopni i pieczemy ok. 50 – 60 minut – wierzch sernika ma być ścięty. Jedną półkę niżej, tuż pod sernikiem można wstawić blaszkę z gorącą wodą.
Upieczony sernik wyjmujemy z piekarnika i czekamy, aż ostygnie. Gdy będzie zimny rozsmarowujemy na nim masę kajmakową, dekorujemy sernik płatkami migdałowymi i wstawiamy go na minimum kilka godzin, a najlepiej na całą noc do lodówki. Smacznego :)

niedziela, 23 marca 2014

Najlepsze kruche rożki z marmoladą

… pyszne, słodkie i najbardziej kruche jakie tylko jesteście w stanie sobie wyobrazić :) Są bardzo delikatne, miękkie i tak kruche, że przy przegryzieniu słychać przyjemne pękanie kruchego ciasta. Większość przepisów przechwala kruchość ciasteczek, ale te są naprawdę wyjątkowe – jeśli szukasz idealnego przepisu, to właśnie go znalazłeś! Wypróbowałam go już wiele razy i za każdym razem rożki wychodzą perfekcyjne, cudownie pyszne i rozpływające się w ustach :) Tym razem zrobiłam je z marmoladą, ale możecie je zrobić w zasadzie z każdym, Waszym ulubionym nadzieniem. Zamiast rożków możecie też zrobić klasyczne małe rogaliki.
Przepis pochodzi z mojego starego zeszytu z przepisami, źródło: wycinek jakiejś starej, kolorowej gazety z przepisami.
Składniki: (na ok. 40 sztuk)
- 500 g. mąki pszennej + 2 łyżki
- 45 g. świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 60 ml. ciepłego mleka
- 250 g. margaryny Kasi
- 2 małe jajka
- szczypta soli
- kilka kropli aromatu śmietankowego lub waniliowego

Dodatkowo:
- marmolada wieloowocowa, nutella lub każdy inny gęsty krem lub dżem
- cukier puder

Przygotowanie:
Najpierw przygotowujemy zaczyn drożdżowy: do miseczki kruszymy drożdże, dodajmy 1 łyżeczkę cukru, 2 łyżki mąki i ciepłe (nie gorące!) mleko, rozcieramy składniki łyżką, aż się dokładnie połączą i odstawiamy zaczyn w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, ścieramy do niej na tarce o małych oczkach margarynę, dodajemy jajko, szczyptę soli, aromat, wyrośnięty zaczyn drożdżowy, ugniatamy wszystko rękoma, aż ciasto będzie miękkie i gładkie, formujemy kulę i odstawiamy ją na ok. 1 – 2 kwadranse w ciepłe miejsce „do napuszenia”.
Następnie dzielimy ciasto na kilka części, każdy kawałek ciasta cienko rozwałkowujemy na blacie podsypanym mąką, wycinamy kwadraty, na środek każdego kwadracika nakładamy marmoladę, składamy kwadraciki naprzeciwległymi rogami do siebie tworząc rożek i sklejamy boki, dokładnie dociskając brzegi widelcem, najlepiej z obu stron rożka.
Gotowe rożki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując między nimi małe odstępy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy ok. 8 – 10 minut, aż się delikatnie zarumienią.
Po ostygnięciu posypujemy rożki cukrem pudrem… smacznego :)

środa, 19 marca 2014

Torcik wiosenny

… delikatny, śnieżnobiały tort z frużeliną truskawkową i pysznym, rozpływającym się w ustach kremem… tort na pierwszy Dzień Wiosny :) Biało czerwone barwy idealnie się ze sobą komponują, tort wygląda naprawdę zjawiskowo i jeszcze lepiej smakuje ;) Bazę tortu stanowi klasyczny biszkopt, z przepisu na biszkopt rzucany… mięciutki, puszysty, bardzo leciutki, mój ulubiony biszkopt do tortów. Do tego delikatna, słodka masa na bazie serka mascarpone i mleka skondensowanego oraz orzeźwiająca, truskawkowa frużelina i tort gotowy :) To tort marzenie, prosty, nieskomplikowany, bardzo łatwy do przygotowania, a do tego przepyszny i bardzo oryginalny… Frużelinę truskawkową możecie oczywiście zastąpić inną… wiśniową, malinową, jagodową, wykorzystując przy tym zapasy zalęgających w zamrażarce owoców i za każdym razem stworzycie nowy, inny, ale równie niepowtarzalny w smaku tort… smacznego :)
Przepis własny. Krem z przepisu Linn, frużelinę zrobiłam analogicznie jak w tym przepisie, zmieniając jedynie odrobinę ilość cukru.
Biszkopt: (na tortownicę o średnicy 16 cm.)
- 3 duże jajka
- 115 g. cukru (1/2 szklanki)
- 76 g. mąki pszennej (2 pełne łyżki i 1 płaska)
- 30 g. mąki ziemniaczanej (2 płaskie łyżki)
- szczypta proszku do pieczenia

Poncz:
- 60 ml. mocnej, słodzonej herbaty z dużą ilością soku z cytryny
- 45 ml. wódki

Krem:
- 375 g. serka mascarpone
- 185 – 300 g. mleka skondensowanego słodzonego (płynnego, niegotowanego)
- 1 śmietan – fix (opcjonalnie)

Frużelina truskawkowa:
- 250 g. truskawek (świeżych lub mrożonych)
- 1,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w minimalnej ilości gorącej wody
- 1/3 szklanki (~80 g.) cukru (lub więcej, do smaku)
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody

Dodatkowo:
- wiórki kokosowe
- kilka świeżych truskawek do dekoracji
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką lub mikserem na najwolniejszych obrotach.
Dno tortownicy (o średnicy 16 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i pieczemy biszkopt ok. 40 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka.
Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik lub koc), a następnie ponownie wstawiamy biszkopt do uchylonego piekarnika i zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Po wyjęciu biszkoptu z piekarnika okrajamy go nożem od brzegów tortownicy, zdejmujemy obręcz i dzielimy biszkopt na 3 równe części. Jeśli biszkopt wyrósł z górką górkę ścinamy.
Biszkopt można upiec wieczorem, 1 dzień wcześniej.
Krem:
Na wstępie uwaga: ilość mleka należy dopasować do własnego gustu i smaku. Najlepiej dodawać je stopniowo i próbując krem za każdym razem dopasować jego ilość do indywidualnych preferencji smakowych.
Oba składniki na krem powinny być w temperaturze lodówkowej – najlepiej włożyć je min. 24 godziny wcześniej do lodówki.
Schłodzony serek mascarpone przekładamy do garnka i przez chwilę ucieramy go mikserem, aż będzie puszysty, przechodząc stopniowo od najniższych do najwyższych obrotów miksera (około 2 minuty). Po chwili dodajemy do serka mleko, najlepiej w kilku partiach i ucieramy masę, aż otrzymamy gładki, jednolity i dość gęsty krem.
Przed przełożeniem tortu schłodzamy krem w lodówce, aby troszkę zgęstniał. Jeśli nie zgęstnieje dodajemy do kremu śmietan – fix i ponownie ucieramy masę mikserem, krótko, tylko do połączenia się składników.
Frużelina:
W małym garnuszku łączymy truskawki z cukrem (mrożonych truskawek nie rozmrażamy wcześniej, jeśli są duże można pokroić je na mniejsze kawałki), wstawiamy je na gaz i podgrzewamy na średnim ogniu, aż cukier się rozpuści uważając, aby nie doprowadzić do wrzenia (owoce puszczą sporo soku). Po chwili dodajemy sok z cytryny, wodę z mąką, dokładnie wszystko łączymy, lekko podgrzewamy i zdejmujemy owoce z ognia.
Rozpuszczoną żelatynę powoli dodajemy do owoców uważając, aby nie wytworzyły się grudki (można najpierw ją rozrobić z odrobiną soku z owoców, by nie była tak gęsta).
Gotową frużelinę lekko schładzamy, aby sos owocowy zgęstniał – frużelina powinna mieć konsystencję kisielu, nie może być jednak gęsta jak galaretka. Jeśli będzie za gęsta dodajemy do niej odrobinę wrzątku.
Na paterze układamy pierwszy blat biszkoptu, ponczujemy go 1/3 ponczu (wystarczy wymieszać razem oba składniki, ja ponczuję torty przy użyciu spryskiwacza), wykładamy połowę frużeliny i rozsmarowujemy 1/3 kremu. Na krem układamy drugi blat biszkoptu, ponczujemy go, wykładamy resztę frużeliny i kolejną (1/3) porcję kremu. Na wierzch układamy trzeci blat biszkoptu, ponczujemy go i wykładamy pozostałą część kremu rozsmarowując ją na wierzchu i bokach tortu, wyrównując dokładnie wierzch tortu.
Boki tortu obsypujemy wiórkami kokosowymi i dekorujemy tort truskawkami. Smacznego…

poniedziałek, 17 marca 2014

Babka marmurkowa

… tradycyjna, łaciata babka, którą zna i próbował choć raz pewnie każdy – jest bardzo smaczna, delikatnie wilgotna, a jednocześnie puszysta, mięciutka, nie za słodka i co najważniejsze długo zachowuje świeżość. Jedną część ciasta łączymy z aromatem waniliowym, drugą z czekoladą. Zamiast czekolady można również dodać kakao, ok. 3 łyżki – w obu przypadkach babeczka wychodzi równie doskonała. Jeśli lubicie słodkie babki można polać ją polewą czekoladową lub lukrem, ja oprószyłam ją jedynie cukrem pudrem. To nie jest babka, która jakoś specjalnie zaskakuje smakiem, ot zwykła, klasyczna babeczka, ale nie ma nic lepszego niż filiżanka dobrej kawy i kawałek takiej babeczki w niedzielny poranek… smacznego :)
Przepis, lekko zmodyfikowany, pochodzi z tej strony.
Składniki:
- 4 duże jajka
- 1 pełna szklanka cukru (230 g.)
- 1 szklanka mąki pszennej (160 g.)
- 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej (60 g.)
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli
- 1/2 szklanki oleju (120 g.)   
- 130 g. maślanki, kefiru lub jogurtu naturalnego (u mnie z braku ww. składników 80 g. śmietany kremówki + 50 g. mleka 3,2 %)
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 100 g. ciemnej czekolady   
- cukier puder (do dekoracji)
Przygotowanie:
Czekoladę wkładamy do małej metalowej miseczki, roztapiamy ją w kąpieli wodnej i odstawiamy na bok, aby lekko przestygła.     
Jajka wbijamy do misy miksera, dodajemy cukier i ucieramy oba składniki razem (na najwyższych obrotach), aż jajka będą jasne, puszyste i znacznie powiększą swoją objętość (ok. 5 minut.) Po tym czasie dodajemy do masy przesiane mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia oraz solą i krótko miksujemy masę na wolnych obrotach miksera. Następnie dodajemy olej, śmietanę i ponownie ucieramy masę mikserem – krótko, na wolnych obrotach, tylko do połączenia się składników.
Gotową masę dzielimy na 2 równe części i przelewamy je do dwóch oddzielnych miseczek. Do jednej miseczki dodajemy aromat waniliowy i delikatnie łączymy go z masą – wystarczy łyżką. Do drugiej miski wlewamy roztopioną czekoladę i dokładnie łączymy masę z czekoladą, aby powstała masa czekoladowa.
Do formy (u mnie keksówka o wymiarach 8 x 30 cm.) wyłożonej papierem do pieczenia wlewamy najpierw ciasto ciemne, później jasne, robimy w cieście kilka esów – floresów (końcówką łyżeczki lub wykałaczką), wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy babkę ok. 50 minut, do tzw. suchego patyczka (ja piekłam babkę na termoobiegu równo 60 minut).
Upieczoną babkę wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy ją na bok, na co najmniej godzinę, aby dobrze wystygła. Przed podaniem oprószamy ją cukrem pudrem. Smacznego :)

czwartek, 13 marca 2014

Tort Barbie

… oszałamiający tort dla dziewczynek kochających lalkę Barbie i piękne, kolorowe suknie balowe… tort dla prawdziwych księżniczek :) Wbrew pozorom taki tort wcale nie jest trudny do wykonania, a efekt końcowy jest po prostu powalający – to tort, który robi wrażenie nie tylko na dzieciach i z pewnością na długo pozostanie w pamięci ;) Dziś przedstawię Wam krok po kroku, jak wykonać taki tort – być może ułatwi Wam to stworzenie kolejnego tortowego arcydzieła ;) Do przygotowania tortu będzie Wam potrzebna oczywiście lalka typu Barbie, okrągła miska (ja użyłam taką) do pieczenia biszkoptu lub forma babkowa, barwniki spożywcze i ozdobne tylki cukiernicze do wykonania sukni. Jest to moja pierwsza Barbie… jestem z niej naprawdę dumna :)
Składniki:

Biszkopt:
- 5 jajek (w temperaturze pokojowej)
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

Krem czekoladowy:
- 2 jajka 
- 3/4 szklanki cukru    
- 1 mały cukier waniliowy (15 g.)        
- szczypta soli 
- 1 kostka masła bez dodatku oleju (200 g., ja dałam 180 g.)             
- 25 ml. spirytusu lub wódki                
- 100 g. czekolady gorzkiej, mlecznej lub białej (ja dałam 60 g. gorzkiej i 40 g. mlecznej)
           
Krem maślany na bezie szwajcarskiej (Swiss Meringue Buttercream)
- 460 g. miękkiego masła, pokrojonego na małe kawałki
- 6 białek
- 1,5 szklanki cukru
- szczypta soli
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- odrobina różowego barwnika
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką lub mikserem na najwolniejszych obrotach.
Wnętrze miski lub wybranej formy do pieczenia (o średnicy 20 cm.) smarujemy masłem i dokładnie wysypujemy kaszą manną, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni i pieczemy ok. 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. W przypadku pieczenia biszkoptu w metalowej misce czas pieczenia odrobinę się wydłuża – ja piekłam biszkopt prawie godzinę.).
Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik lub koc), a następnie odstawiamy go na bok, aż całkowicie wystygnie.
Krem czekoladowy:
Jajka ubijamy z cukrem, cukrem waniliowym i solą w kąpieli wodnej (umieszczamy miseczkę nad garnkiem z gotującą się wodą, tak aby miseczka nie dotykała powierzchni wody) do momentu, aż masa zbieleje, powiększy znacznie swoją objętość i będzie bardzo ciepła (ok. 15 minut). Po ubiciu (nie przestając miksować) zdejmujemy masę z ognia, od razu wstawiamy ją w większą miskę z zimną wodą i ucieramy masę mikserem do momentu, aż przestygnie.
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i lekko ją studzimy.
Masło (w temperaturze pokojowej) ucieramy mikserem do białości i dodajemy do niego rozpuszczoną czekoladę (oba składniki muszą być w tej samej temperaturze). Następnie dodajemy do masy powoli (po jednej łyżce) masę jajeczną. Na koniec powolutku dodajemy spirytus.
Przed przełożeniem tortu wstawiamy krem do lodówki, aby zgęstniał. Jeśli zbyt stwardnieje po krótkim pobycie w temperaturze pokojowej powinien wrócić do normy :)
Krem maślany do dekoracji:
Białka (mogą być prosto z lodówki) umieszczamy w misie miksera, dodajemy szczyptę soli i cukier. Miskę ustawiamy nad parą wodną i cały czas podgrzewając, mieszamy białka rózgą, łyżką lub widelcem tak długo, aż cukier w białku całkowicie się rozpuści (najlepiej sprawdzić to organoleptycznie, rozcierając białka i cukier między palcami – nie powinno być wyczuwalnych ziarenek cukru). Jeśli miska z białkami (jak i białka z cukrem) mocno się zagrzeją, odstawiamy je do lekkiego przestudzenia.
Po tym czasie ubijamy białka z cukrem dokładnie w mikserze (końcówką do ubijania białek, przez około 10 minut), aż masa będzie bardzo gęsta, a beza całkowicie zimna.
Następnie stopniowo, kawałek po kawałku, dodajemy masło, cały czas miksując. Po pewnym czasie od rozpoczęcia ubijania masa będzie rzadsza i będzie wyglądała na zwarzoną – to oznaka, że wszystko jest ok i od otrzymania kremu dzieli nas już tylko kilka minut.
Krem ucieramy jeszcze przez kilka minut, aż wyraźnie zgęstnieje, dodajemy do niego aromat waniliowy, odrobinę barwnika i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem. Jeśli suknia ma składać się z kilku kolorów dzielimy masę na kilka części i każdą zabarwiamy na wybrane kolory. Gotową masę wstawiamy do lodówki.
Ostudzony biszkopt odwracamy do góry dnem (brzuszkiem do góry, jeśli biszkopt wyrósł z górką lekko ją ścinamy), na środku biszkoptu przykładamy okrągłą foremkę o średnicy zbliżonej do obwodu lalki i przy pomocy cienkiego, ostrego noża wycinamy kółko na całej wysokości biszkoptu (równo, po obwodzie foremki). Następnie dzielimy biszkopt na 4 równe części, układamy je obok siebie, wyjmujemy z środka wycięte wcześniej kółka i zaczynamy przygotowywać tort.
Na podstawce pod tort lub paterze układamy pierwszy blat biszkoptu (zaczynając od największego krążka), równomiernie go ponczujemy (np. słodzoną kawą z odrobiną wódki), wykładamy grubą warstwę kremu (ja wykładałam krem przez rękaw cukierniczy z dużą dziurką, a później rozsmarowywałam krem cienkim nozem), układamy w odstępach kilkanaście wiśni i przykrywamy całość drugim blatem biszkoptu. W ten sam sposób układamy pozostałe krążki pamiętając, że ostatnią warstwę ma stanowić biszkopt. Biszkopty (oprócz dolnego) ponczujemy z obu stron. Pozostałym kremem obsmarowujemy wierzch i boki ciasta dokładnie je wyrównując. Tak przygotowane ciasto wstawiamy do lodówki, aż krem lekko zastygnie (jeśli nam się spieszy można pominąć ten etap, ale dekoracja jest łatwiejsza, gdy krem jest sztywniejszy).
Tort naponczowany jest alkoholem, jeśli ma on być dla dzieci trzeba naponczować go czymś bezalkoholowym, np. słodką herbatą lub słabą kawą.
I teraz najbardziej makabryczny moment podczas robienia całego tortu ;) Z lalki Barbie zdejmujemy ubranie, odcinamy jej nogi (o zgrozo!, niech nie widzą tego dzieci) równo pod wymiar przygotowanego ciasta (ja mam jedną „roboczą” lalkę, którą „poświęciłam” do dekoracji tortów) tak, aby lalka od pasa w górę znajdowała się powyżej ciasta, owijamy lalkę kilkakrotnie dookoła, ciasno folią spożywczą od biustu do samego dołu, z lekkim zapasem folii na zawinięcie, który zawijamy do tyłu.
Przygotowany wcześniej, lekko schłodzony krem maślany przekładamy do rękawa cukierniczego i przy użyciu wybranych tylek cukierniczych „ubieramy” lalkę w piękną suknię… Ja do dekoracji użyłam trzech rodzajów tylek Wiltona – 1M do dekoracji sukni, 106 w kształcie gwiazdki do gorsetu i cieniutką nr. 1 – do naszyjnika. Dodatkowo użyłam jeszcze srebrne perełki dekoracyjne (do naszyjnika i kwiatków łączących suknię z gorsetem).
Dekorację zaczęłam od sukni układając róże od dołu ciasta, kończąc na górze – powstały 3 rzędy róż. Następnie włożyłam tort do lodówki i ozdabiałam gorset lalki tylką 106. Gdy gorset był gotowy wyjęłam ciasto z lodówki, włożyłam w nie lalkę i dopasowując ją do biszkoptu połączyłam gorset z suknią małymi kwiatuszkami (tylką 1M), które dodatkowo ozdobiłam srebrnymi perełkami. Na koniec zrobiłam naszyjnik… i to by było na tyle, tort gotowy ;)
I na koniec trochę zaplecza  kilka zdjęć z przygotowań...