…
no może nie do końca tort, ale coś w tym klimacie. Nie jest przekładany żadnym
kremem, ani ponczowany alkoholem, a mimo to wygląda bardzo elegancko – zapewne
stąd nazwa tort ;) W rzeczywistości to taka piernikowa wersja polskiego keksu,
ciasto z mnóstwem orzechów, pachnące cynamonem, czekoladą, orzechami no i
świętami oczywiście… jest to świetne ciasto na jesienne, ponure popołudnia i
oczywiście na świąteczny stół. Święta już tuż tuż, jeśli jeszcze nie
próbowaliście tego ciacha polecam Wam wpisać je
na listę świątecznych wypieków :)
Przepis
podpatrzyłam u till,
lekko go zmodyfikowałam, głównie ograniczyłam ilość masła i cukru i dodałam
dodatkowo 1 marchewkę (dla zwiększenia wilgotności ciasta).
Składniki:
- 250 g. miękkiego masła
- 1 szklanka drobnego cukru
- 6 jajek
- 100 g. gorzkiej czekolady, drobno posiekanej
- 100 g. mąki pszennej
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 300 g. uprażonych na suchej patelni i grubo
zmielonych migdałów (mogą być również orzechy lub mieszanka orzechów i migdałów)
- 1 duża marchewka starta na tarce o średnich oczkach (ok. 110 g.)
Dodatkowo:
- 3 – 4 pełne łyżki powideł śliwkowych
- 80 g. mlecznej czekolady, startej na wiórki przy
pomocy obieraczki do warzyw lub tarki
Przygotowanie:
Najlepiej, aby wszystkie składniki były w temperaturze
pokojowej.
Czekoladę siekamy w drobną kosteczkę. Migdały
podprażamy na suchej patelni, aż zaczną ładnie pachnieć i po chwili mielimy je
w blenderze.
Zmielone migdały łączymy z mąką, proszkiem do
pieczenia i cynamonem.
Miękkie masło ucieramy z cukrem do otrzymania jasnej,
puszystej masy. Po chwili dodajemy do masy żółtka, stopniowo, jedno po drugim i
ucieramy masę do gładkości. Po chwili dodajemy wymieszane składniki suche, posiekaną
czekoladę, marchewkę i dokładnie wszystko łączymy, wystarczy łyżką.
W drugiej misce ubijamy na sztywną pianą białka,
dodajemy je do masy i delikatnie, kulistymi ruchami łączymy białka z masą.
Białka najlepiej dopdawać stopniowo, w 3 – 4 partiach, aby piana nie opadła.
Gotowe ciasto przekładamy do tortownicy o średnicy ok.
23 cm. (u mnie ciasto z połowy porcji na tortownicę o średnicy 16 cm.) wyłożonej
na dnie papierem do pieczenia, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do
temperatury 160 stopni (lub 180 stopni jeśli pieczecie ciasto bez termoobiegu) i
pieczemy je do tzw. suchego patyczka, ok. 1 godziny (w tortownicy 16 cm. piekłam
ciasto równo 50 minut).
Gdy ciasto wystygnie wyjmujemy je z formy, smarujemy
wierzch grubą warstwą powideł śliwkowych (może być również dżem morelowy lub pomarańczowy)
i posypujemy grubą warstwą startej czekolady. Smacznego…
Przepis dołączam do akcji Świąteczne słodkości :)
Przepis dołączam do akcji Świąteczne słodkości :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz