…
przepyszny tort z lekkim kremem kawowym na bazie bitej śmietany i białej
czekolady. Bardzo delikatny i jednocześnie orzeźwiający. Każdą warstwę
dodatkowo przekładamy dżemem, w oryginale dżem malinowy, ja zastąpiłam go
dżemem z czarnej porzeczki – następnym razem wypróbuję wersję malinową, choć
przyznam, że wersja porzeczkowa jest obłędna! Dzięki dodatkowi ponczu tort jest
mokry, wilgotny, przyjemnie rozpływa się w ustach, trudno nie skusić się na
kolejny kawałek… smacznego :)
Przepis
pochodzi z tej strony, zamieniłam jedynie biszkopt na swój ulubiony, rzucany,
który wzbogaciłam o orzechy, żeby nie było, ze tort orzechowy nie ma w sobie
orzechów ;)
Składniki:
Biszkopt orzechowy:
-
5 jajek
-
3/4 szklanki cukru
-
2/3 szklanki mąki pszennej
-
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
-
120 g. zmielonych orzechów (u mnie mieszanka orzechów włoskich i migdałów)
Krem:
-
600 g. śmietany kremówki 36 % (polecam Piątnicy)
-
260 g. białej czekolady (u mnie 220 g. białej i 40 g. mlecznej)
-
3 pełne łyżki kawy rozpuszczalnej (u mnie kawa Tchibo Family, 3 łyżki = 21 g.)
-
1 serek mascarpone (250 g.)
Dodatkowo:
-
poncz: 100 ml. wódki + 80 ml. mocnej, słodzonej kawy rozpuszczalnej
(ostudzonej)
-
3/4 słoiczka dżemu z czarną porzeczką, może być też dżem malinowy lub wiśniowy
-
orzechy włoskie i gorzka czekolada – do dekoracji
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na
najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po
odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z
garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy
cukier, ubijamy pianę aż będzie gęsta i błyszcząca, obniżamy obroty miksera na
niższe, i dodajemy w 2 – 3 partiach żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na
koniec wsypujemy do garnka przesiane mąki, zmielone orzechy (ewentualnie można
dodać również szczyptę proszku do pieczenia) i delikatnie wmieszujemy je do
masy – łyżką lub szpatułką.
Dno
tortownicy (o średnicy 21 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym
nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika
nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i
pieczemy biszkopt ok. 40 minut, do tzw. suchego patyczka.
Upieczony
biszkopt wyjmujemy z piekarnika. Gdy ostygnie okrajamy go nożem od brzegów
tortownicy, wyjmujemy z formy i dzielimy na 3 równe części, górkę najlepiej
ściąć, aby blaty były idealnie równe.
Krem:
Śmietanę
kremówkę przelewamy do garnuszka z grubym dnem, wstawiamy na gaz i podgrzewamy
na średnim ogniu. Po chwili dodajemy połamana na kosteczki czekoladę, kawę i
ciągle mieszając czekamy, aż śmietana się zagotuje, a wszystkie składniki
dokładnie połączą w gładką, jednolitą masę. Gdy to nastąpi zdejmujemy ją z
ognia (na wszelki wypadek można przecedzić masę przez sitko), przykrywamy ją
folią i studzimy. Gdy masa wystygnie wstawiamy ją do lodówki na całą noc – min.
12 godzin.
Przed
samym przygotowaniem tortu wyjmujemy masę z lodówki i ubijamy ją do momentu
powstania gęstego kremu, uważając aby masa się nie zwarzyła. Pod koniec
ubijania dodajemy serek mascarpone, który zagęści krem. W razie potrzeby można
dodać również 1 – 2 śmietan – fixy.
Na
paterze układamy pierwszy blat biszkoptu, lekko go ponczujemy, rozsmarowujemy
cienką warstwę dżemu i wykładamy ok. 1/4 kremu. Na wierzch układamy drugi blat
biszkoptu, lekko go ponczujemy, wykładamy kolejną warstwę dżemu i krem.
Następnie układamy ostatni blat biszkoptu, ponczujemy go i rozsmarowujemy
resztę kremu na wierzchu i bokach tortu, pamiętając, aby odłożyć część kremu na
dekorację. Wierzch dekorujemy odrobiną zmielonych orzechów i wiórkami gorzkiej
czekolady. Przed podaniem należy schłodzić tort w lodówce przez minimum kilka godzin, a najlepiej przez całą noc. Smacznego :)
Witam:)! Nie jestem dyskusyjną sknerą, więc :)...Tort to klasa sama w sobie, a każdy, kto potrafi go zrobić, jest w tym temacie już na wyższym poziomie kulinarnym.Kiedyś robiłam dużo tortów (na zamówienie), a że wtedy nie było takich miejsc, jak to, więc samouk szedł drogą prób i błędów.Ale co tam! dałam radę i zaczęłam zbierać pochwały:).Obecnie, choć tyle czasu minęło, zdarza mi się usłyszeć "Wiesz, że smak Twoich tortów pamiętam do dziś..Miłe to :).Dawno nie robiłam tortu i muszę to zmienić.Żeby znów się rozpłynąć :)...Teraz już wiesz Aniu czemu zajrzałam w to miejsce.Tort zawsze mnie zaineresuje:).Pozdrawiam Cię :)!
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, też uwielbiam piec torty. Mam nadzieję, że wróćisz do tego nałogu ;) A może założysz bloga lub podzielisz się z nami jakimś ulubionym przepisem?
UsuńPozdrawiam, Ania
Póki co jeszcze nie mam w planie bloga.Patrzę co robią blogowicze i sporo się uczę.A że jest tu zagłębie wiedzy, wciąż nowej, i mnóstwo super pomysłów, to mam co robić.Jak pojawi się u Ciebie coś nowego ( nie tylko kolejny tort), zajrzę i będę podziwiać:). A potem może i ja podziałam :).
OdpowiedzUsuńWspaniały tort! Aż "ślinka cieknie".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam http://slodkieokruszki.blox.pl
Życzę dobrej nocy i wielu udanych dań
MATLEEN