piątek, 1 sierpnia 2014

Tort jogurtowo – malinowy

… tort na klasycznym, jasnym biszkopcie, leciutki, delikatny, orzeźwiający. Biszkopt wychodzi bardzo wysoki, z łatwością można podzielić go na 4 blaty, dlatego dziś dekoracja tortu jest klasyczna – boki tortu oprószyłam wiórkami z biszkoptu, wierzch udekorowałam malinami. W odróżnieniu od klasycznego kremu śmietankowego ten jest lekko odchudzony – część śmietany kremówki zastąpiłam jogurtem greckim. Krem wyszedł bardzo delikatny, lekki i bardzo puszysty. Do tego dużo, dużo, bardzo dużo malin i torcik gotowy. To taki szybki torcik, który zawsze wychodzi i nigdy nie sprawia niespodzianek, polecam.
Przepis własny.
Składniki:

Biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia

Krem jogurtowy:
- 700 g. gęstego jogurtu greckiego (użyłam jogurtu firmy Mlekowita)
- 400 g. śmietany kremówki 36 %
- 3/4 – 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 1/2 szklanki cukru pudru
- śmietan – fix (opcjonalnie)

Poncz:
- 90 ml. mocnej, słodzonej kawy rozpuszczalnej, ostudzonej
- 75 ml. wódki

Dodatkowo:
- maliny, ok. 300 g. + kilka do dekoracji
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką lub mikserem na bardzo wolnych obrotach.
Dno tortownicy (o średnicy 21 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i pieczemy ok. 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik lub koc) i odstawiamy go na bok, do całkowitego wystudzenia.
Po wystudzeniu okrajamy go nożem od brzegów tortownicy i zdejmujemy obręcz. Górkę ścinamy i drobno kruszymy (wiórki biszkoptu wykorzystamy do dekoracji tortu), resztę biszkoptu dzielimy na 3 równe części.
Krem jogurtowy:
Dzień przed planowanym pieczeniem tortu należy przygotować jogurt wykładamy go na duże sitko wyłożone cienką gazą, zawieszamy sitko na garnku i wstawiamy jogurt do lodówki na ok. 12 do 24 godzin, aby odcisnąć z jogurtu nadmiar serwatki – dzięki temu jogurt zgęstnieje i będzie bardziej kremowy, gładki.
Kolejnego dnia przekładamy jogurt do garnka (po odsączeniu serwatki otrzymałam niecałe 450 g. jogurtu) i przez chwilę ubijamy go mikserem, krótko, tylko do momentu, aż będzie gładki.
Śmietanę ubijamy na sztywno, dodając do niej pod koniec ubijania aromat i cukier puder (do smaku, ilość wg. uznania). Gdy śmietana będzie już sztywna dodajemy ją stopniowo, w 2 – 3 partiach do jogurtu i ucieramy masę mikserem do uzyskania gęstego kremu.
Jeśli krem będzie zbyt luźny można dodać do niego śmietan – fix.
Na paterze układamy pierwszy blat biszkoptu, równomiernie go ponczujemy (wystarczy wymieszać razem oba składniki na poncz, ja do ponczowania tortów używam spryskiwacza), rozsmarowujemy ok. 1/3 kremu, układamy maliny (dużo, im więcej tym tort jest smaczniejszy), przykrywamy maliny drugim blatem biszkoptu, ponczujemy go, wykładamy kolejną porcję kremu i maliny. Na wierzch układamy trzeci blat biszkoptu, ponczujemy go, wierzch i boki tortu dekorujemy resztą kremu, zostawiając kilka łyżek kremu do dekoracji. Boki tortu oprószamy wiórkami biszkoptu, wierzch dekorujemy resztą kremu (użyłam tylki z głęboką gwiazdką) i malinami.
Przed podaniem schładzamy tort w lodówce. Smacznego :)
Krem jogurtowy...

3 komentarze: