poniedziałek, 16 września 2013

Tort pijana śliwka

… dozwolony od lat osiemnastu :) Jak sama nazwa wskazuje ten tort zawiera w sobie dużą dawkę alkoholu, więc niewątpliwie jest to tort dla dorosłych –  bardzo czekoladowy i bardzo alkoholowy :) Ciasto, które bezapelacyjnie jest numerem jeden i choć nazwa zdradza wiele każdy jest ciekawy jego smaku. Świetnie pasowałaby do niego również nazwa śliwki w czekoladzie, ponieważ niewątpliwie jest to najbardziej charakterystyczny element tego tortu :) Ciasto to już klasycznie – kakaowy biszkopt naponczowany mocną, słodzoną kawą i alkoholem. Krem to lekka, budyniowa masa, która jest moim ulubionym kremem waniliowym do tortów (przepis tu), jest delikatna, śmietankowa i idealnie komponuje się z puszystym biszkoptem i mocno procentowymi śliwkami w czekoladzie. To tort, który zdecycydowanie wodzi na pokuszenie – jest iście diabelski, obłędny i nikt nie jest w stanie mu się oprzeć :) Aby śliwki były odpowiednio pijane najlepiej namoczyć je w wódce wymieszanej z odrobiną spirytusu, sama wódka jest troszkę słaba i pijana śliwka może lekko wywietrzeć :)
Przepis wzorowany na tym przepisie, choć w zasadzie zmieniłam w nim wszystko oprócz pomysłu na śliwki – wykorzystałam własne, sprawdzone przepisy na biszkopt i masę. To ciacho jest absolutnie pyszne, mocno procentowe, bardzo je Wam polecam :) Niestety udało mi się zrobić tylko takie zdjęcie...
Składniki:

Biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1/4 szklanki kakao

Poncz:
- 2 kieliszki mocnej, słodzonej kawy rozpuszczalnej
- 2 kieliszki alkoholu pozostałego z namaczania śliwek

Krem: (wystarczy ok. 2/3 porcji)       
- 3 szklanki mleka 3,2 %
- 1 duży budyń waniliowy (ok. 65 g.)
- 6 łyżek cukru
- 1 duży cukier waniliowy (ok. 30 g.)
- 5 pełnych łyżek mąki pszennej
- 2 żółtka
- 1 masło śmietankowe (200 g.) w temperaturze pokojowej
- 1 margaryna Kasia (250 g.) w temperaturze pokojowej       

Polewa: 
- 200 g. ciemnej czekolady (1 gorzka, 1 mleczna)
- 4 łyżki śmietany kremówki 36 %      
- 1 łyżka golden syrupu (ewentualnie płynnego miodu)

Dodatkowo:
- 3/4 szklanki wody
- 2 łyżki cukru
- 400 g. suszonych śliwek kalifornijskich         
- 1 szklanki wódki (u mnie 3/4 szklanki wódki i 1/4 szklanki spirytusu), może być również rum

Przygotowanie:
Śliwki:
Zaczynamy od przygotowania śliwek. czynność tę wykonujemy  na co najmniej 8 – 12 godz. przed  wykonaniem ciasta aby śliwki wchłonęły alkohol.
Z  wody i cukru gotujemy syrop do którego wkładamy śliwki i gotujemy je na wolnym ogniu przez ok. 5 min. lub do momentu, aż śliwki będą miękkie (nie mogą się rozgotować!). Gotowe śliwki odcedzamy z syropu, jeśli są duże dzielimy je na połówki, przekładamy je do pojemnika z pokrywką, zalewamy alkoholem i szczelnie je przykrywamy (śliwki mogą wchłonąć nawet szklankę alkoholu).
Biszkopt:
Na najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec wsypujemy do garnka przesianą mąkę, kakao i delikatnie wmieszujemy je do masy – najlepiej łyżką lub mikserem na najwolniejszych obrotach.
Dno tortownicy (o średnicy 23 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i pieczemy ok. 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik lub koc), a następnie odstawiamy go na bok, aż całkowicie wystygnie.
Poncz:
Do spryskiwacza wlewamy oba składniki i dokładnie je razem łączymy – jest to bardzo wygodna metoda, która pozwala na precyzyjne i równomiernie naponczowanie każdego tortu.
Masa:
W dużym garnku gotujemy 2 szklanki mleka.
W mniejszym garnku łączymy budyń, cukier, cukier waniliowy, mąkę, żółtka, resztę mleka i ucieramy je mikserem, aż masa będzie gładka, bez grudek z tym, że mleko dolewamy powoli, stopniowo.
Gdy mleko zawrze, zmniejszamy moc palnika na najniższy wlewamy masę budyniową i ciągle mieszając gotujemy ją na wolnym ogniu, aż dokładnie zgęstnieje (krem z trudem będzie skapywał z łyżki).
Gotowy krem odstawiamy do ostudzenia (np. w większy garnek z zimną wodą), a gdy całkowicie wystygnie wkręcamy do niego miękkie masło i margarynę.
Na paterze układamy biszkopt, równomiernie ponczujemy go przygotowanym ponczem, dość sporo, aby biszkopt nie był suchy, zaciskamy wokół biszkoptu obręcz tortownicy, rozsmarowujemy grubą warstwę kremu, na krem układamy śliwki (koniecznie odsączone z alkoholu), wierzch oblewamy lekko przestudzoną polewą i ewentualnie dekorujemy resztą kremu. Obręcz tortownicy zdejmujemy, gdy krem dokładnie zastygnie.
Jeśli chcecie, aby cały tort był pokryty polewą schładzamy tort po nałożeniu śliwek, gdy krem zastygnie zdejmujemy obręcz od tortownicy i dekorujemy tort polewą rozsmarowując ją na wierzchu i bokach tortu. Polecam Wam do tego polewę z tego przepisu.
Polewa:
W małym garnuszku rozpuszczamy na parze wodnej wszystkie składniki i mieszamy je, aż polewa będzie gładka i lśniąca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz