… czy jest ktoś kto ich nie zna? :) Pyszne rogale z
ciasta półfrancuskiego – delikatnego,
listkującego się, bardzo puszystego nadzianego genialną masą z białego maku i
pysznych, słodkich bakalii… są to chyba najlepsze rogaliki na świecie i właśnie
dlatego z wielką niecierpliwością czekamy na nie cały rok, by właśnie 11
listopada w dnia św. Marcina móc nacieszyć oko i podniebienie tymi małymi
słodkościami :) W tym dniu półki wszystkich większych cukierni pękają od ton tych
słodkich rogalików, a one znikają jak świeże bułeczki… pokusa jest tak silna,
że nikt nie jest w stanie się im oprzeć :) Dziś przedstawiam Wam przepis na
domowe rogaliki śwętomarcińskie, aby móc cieszyć się tym rarytasem więcej niż
tylko raz w roku :)
Przepis jest autorstwa Bajaderki z forum CinCin – jest
genialny i mimo, że jest przy nim sporo pracy warto poświęcić mu trochę czasu,
by upiec takie rogaliki samemu i zaskoczyć rodzinkę :) Smacznego!
Składniki:
Składniki:
Ciasto:
-
1 szklanka ciepłego mleka
-
1 łyżka suchych drożdży (12 g.)
-
1 jajko
-
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (u mnie aromat waniliowy)
-
3,5 szklanki mąki pszennej
-
3 łyżki cukru
-
szczypta soli
-
225 miękkiego masła (z tego 2 łyżki użyjemy do ciasta)
Nadzienie:
-
300 g. białego maku
-
100 g. masy marcepanowej
-
3/4 szklanki cukru pudru
-
100 g. orzechów włoskich
-
100 g. blanszowanych migdałów
-
1 – 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
-
2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
-
3 podłużne biszkopty, pokruszone na okruszki
Dodatkowo:
-
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka (do posmarowania rogalików)
-
lukier (3/4 szklanki cukru roztarte z odrobiną wrzątku i soku z cytryny)
-
pokruszone orzeszki lub migdały bez skórki (do posypania rogali)
Ciasto:
Suche
drożdże wsypujemy do mleka, zostawiamy je na kilka minut, aby się rozpuściły,
przemieszujemy je, dodajemy jajko i wanilię i wszystko razem łączymy.
Mąkę,
cukier i sól łączymy razem w dużej misce, dodajemy lekko miękkie masło (2
łyżki) i rozcieramy je palcami razem z mąką. Następnie dodajemy do mąki rozczyn
mieszając łyżką, przekładamy ciasto na stolnicę i krótko je wyrabiamy, ale tylko
do momentu, aż ciasto będzie gładkie (nie wyrabiamy go za długo – ciasto
powinno być lepiące i chłodne), formujemy je w prostokąt, przykrywamy folią i
schładzamy je w lodówce przez ok. 1 godzinę.
Schłodzone
ciasto przekładamy na stolnicę i rozwałkowujemy je w prostokąt o wymiarach 30 x
15 cm. tak, aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Całą ilość masła z
przepisu rozsmarowujemy równomiernie na cieście (zostawiamy po ok. 1/2 cm,
marginesu wokół), składamy 1/3 ciasta do góry, następnie składamy dolną część
tak, by przykryła te złożenia (tak, jak składamy kartkę papieru), dokładnie
sklejamy brzegi i delikatnie wałkujemy ciasto w prostokąt o wymiarach 25 x 17
cm. używając przy tym jak najmniejszej ilości mąki do podsypywania.
Następnie
składamy ciasto tak jak poprzednio i schładzamy je w lodówce przez 45 minut w
lodówce. Proces wałkowania i składania powtarzamy jeszcze 3 razy, chłodząc
ciasto między wałkowaniami przez 30 minut. Po ostatnim rozwałkowaniu i
złożeniu dokładnie zawijamy ciasto i wkładamy je do lodówki na minimum 5
godzin, a najlepiej na całą noc.
Ciasto
wyjmujemy z lodówki na ok. 20 minut przed robieniem rogalików.
Nadzienie:
(warto przygotować je również dzień wcześniej)
Mak i orzechy sparzamy gorącą wodą, po 15 minutach dokładnie je odcedzamy i odsączamy z wody (ja mak namoczyłam przez całą noc) i mielimy je dwukrotnie w maszynce razem z migdałami (mak przez drobniutkie sitko do maku). Pastę migdałową (marcepan) rozcieramy mikserem z cukrem pudrem, dodajemy zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe, posiekaną skórkę pomarańczowa i dokładnie wszystko łączymy. Na koniec dodajemy do masy śmietanę, ale tylko tyle by uzyskać dość zwartą, ale plastyczna masę. Masa nie może być zbyt płynna, ani za twarda i właśnie świetnie reguluje sie jej konsystencje dodając śmietanę stopniowo. Niekoniecznie trzeba zużyć całą ilość śmietany podaną w składnikach.
I teraz najważniejsze – nakładanie farszu i zwijanie rogalików, ja zrobiłam to inaczej niż podaje Bajaderka, aby rogale były bardziej jak oryginały, jeśli chcecie możecie zwinąć rogaliki klasyczną metodą :)
Mak i orzechy sparzamy gorącą wodą, po 15 minutach dokładnie je odcedzamy i odsączamy z wody (ja mak namoczyłam przez całą noc) i mielimy je dwukrotnie w maszynce razem z migdałami (mak przez drobniutkie sitko do maku). Pastę migdałową (marcepan) rozcieramy mikserem z cukrem pudrem, dodajemy zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe, posiekaną skórkę pomarańczowa i dokładnie wszystko łączymy. Na koniec dodajemy do masy śmietanę, ale tylko tyle by uzyskać dość zwartą, ale plastyczna masę. Masa nie może być zbyt płynna, ani za twarda i właśnie świetnie reguluje sie jej konsystencje dodając śmietanę stopniowo. Niekoniecznie trzeba zużyć całą ilość śmietany podaną w składnikach.
I teraz najważniejsze – nakładanie farszu i zwijanie rogalików, ja zrobiłam to inaczej niż podaje Bajaderka, aby rogale były bardziej jak oryginały, jeśli chcecie możecie zwinąć rogaliki klasyczną metodą :)
Przygotowane
wcześniej ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach mniej więcej 65 x 34 cm.
i grubości ok. 0,5 cm. i przecinamy je wzdłuż dłuższego boku na 2 części. Każdy
powstały w ten sposób pasek kroimy na 12 trójkątów.
Na
pocięte trójkąty nakładamy masę makową za pomocą worka cukierniczego, tworząc 2
rzędy nadzienia. Podstawę trójkąta zawijamy do środka na około 5 cm. i lekko
nacinamy zawiniętą podstawę mniej więcej po środku tak, aby nacięcie trafiło w
środek między dwoma rzędami nadzienia. Każde nacięcie rozchylamy delikatnie na
boki i zwijamy trójkąciki w rogale, zawijając koniec trójkąta pod spód rogalika
:)
Zwinięte
rogaliki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując między
nimi odstępy i odstawiamy je w ciepłe miejsce do wyrośnięcia – na ok. 45 minut
do 1,5 godziny (ja zapomniałam i pominęłam ten etap).
Wyrośnięte
rogaliki smarujemy jajkiem rozbełtanym z mlekiem, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego
do temperatury 180 stopni i pieczemy je ok. 15 – 20 minut aż się ładnie zezłocą.
Gdy
rogaliki wystygną smarujemy je przygotowanym lukrem i obsypujemy posiekanymi
orzechami lub migdałami (migdały trzeba obrać ze skórki).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz