…
pyszne i efektowne ciasto Walentynkowe, które z pewnością każdemu sprawi miłą
niespodziankę. Jest bardzo łatwe w przygotowaniu tak, aby mógł je upiec
dosłownie każdy, każdy kto w słodki sposób chce powiedzieć Kocham :) Te ciasto
jest bardzo leciutkie, delikatne, rozpływające się w ustach… Baza to jasny biszkopt, puszysty, mięciutki,
podzielony na dwie równe części, choć przyznam szczerze, że biszkopt wypił
sporo galaretki, więc następnym razem użyję jakieś cięższe ciasto ;) Na jedną
część biszkoptu nakładamy krem, z drugiej części wycinamy foremką serduszka, które
później wypełniamy czerwoną galaretką… dość gadania, zakasujcie rękawy
i bierzcie się do pracy, Walentynki już tuż tuż ;)
Przepis
własny.
Składniki:
Biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4
szklanki cukru
- 3/4
szklanki mąki pszennej
- 1/4
szklanki mąki ziemniaczanej
Poncz:
-
1/3 szklanki słodkiej herbaty
-
2 łyżki soku cytrynowego
-
2 łyżki wódki
Krem budyniowy:
-
1 duży budyń śmietankowy
-
2 i 1/3 szklanki mleka 3,2 %
-
2,5 łyżki cukru
-
1/4 kostki masła (50 g.)
-
1/4 kostki margaryny (62 g.)
-
1 żółtko
-
1 mały cukier waniliowy (15 g.)
Dodatkowo: (posypka)
-
wiórki kokosowe, starta biała czekolada lub cukier puder
Przygotowanie:
Biszkopt:
Na
najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po
odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z
garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy
cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec
wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką
lub mikserem na bardzo wolnych obrotach.
Dno
tortownicy (o średnicy 20 – 21 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków
niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika
nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i
pieczemy ok. 40 minut (do tzw. suchego patyczka).
Upieczony
biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z
wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik
lub koc), a następnie ponownie wstawiamy biszkopt do uchylonego piekarnika i
zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Krem:
W jednym
garnku gotujemy 1 i 1/3 szklanki mleka.
W drugim
garnku ucieramy mikserem 1 szklankę mleka, budyń i cukier.
Gdy mleko
się zagotuje wlewamy do niego masę budyniową i ciągle mieszając gotujemy ją na
wolnym ogniu (ciągle mieszając), aż dokładnie (mocno) zgęstnieje.
Gotowy krem
odstawiamy do lekkiego przestudzenia, a następnie wkręcamy do niego miękkie
masło, margarynę, żółtko i cukier waniliowy (cukier waniliowy można dodać
również wcześniej, razem z zwykłym cukrem do mleka).
Ostudzony
biszkopt wyjmujemy z blaszki i dzielimy go na 2 równe części (jeśli biszkopt
wyrósł z górką, górkę ścinamy). Pierwszy blat układamy na paterze, ponczujemy
go (wystarczy wymieszać wszystkie składniki razem, najlepiej w spryskiwaczu, co
bardzo nam ułatwi ponczowanie ciasta), zapinamy wokół ciasta obręcz tortownicy,
rozsmarowujemy krem i wstawiamy biszkopt do lodówki, aby krem troszkę stężał.
W między czasie
rozpuszczamy galaretki we wrzątku (w połowie ilości wody zalecanej na
opakowaniu) i odstawiamy je na bok, aby całkowicie wystygły i lekko stężały.
Drugi
biszkopt układamy na blacie lub jakiejś innej płaskiej powierzchni (ja
trzymałam biszkopt w dłoni), lekko go ponczujemy (z obu stron) i wykrawamy w
cieście foremką serduszka – do biszkoptu przykładamy foremkę w kształcie
serduszka i ostrym cienkim nożem wycinamy serduszka – równo, po obwodzie
foremki tak, aby można było później pokroić ciasto na równe kawałki z
serduszkiem w środku. Wycięte serduszka odkładamy na bok, posypujemy ciasto posypką
(u mnie wiórki kokosowe), przekładamy je delikatnie na biszkopt z kremem,
dokładnie dociskamy, wstawiamy ciasto do lodówki i czekamy, aż galaretka
stężeje.
Kiedy galaretka
stężeje wyjmujemy ciasto z lodówki, delikatnie wlewamy galaretkę w otwory z
serduszek i ponownie wstawiamy ciasto do lodówki na minimum kilka godzin –
galaretka musi całkowicie zastygnąć. Po kilku godzinach można okroić ciasto od brzegów
tortownicy i delikatnie zdjąć obręcz. Smacznego :)
Przepis dołączam do Walentynkowej akcji 2014 "Walentynki - czym to się je?" :)
Przepis dołączam do Walentynkowej akcji 2014 "Walentynki - czym to się je?" :)
ZNAKOMITY pomysl! Sliczne to ciasto i bardzo w temacie! Nada sie nie tylko na Walentynki!
OdpowiedzUsuń:)
Jest mi bardzo milo, ze zdecydowalas sie na udzial w akcji!
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl