czwartek, 5 grudnia 2013

Mini serniczki z musem malinowym

… czyli przesłodkie, urocze serniczki w formie mini muffinek z malinowym puree. Ten deser składa się z trzech warstw – ciasteczkowego spodu z pełnoziarnistych, chrupiących ciasteczek, śnieżnobiałej masy serowej i malinowego puree na wierzchu. Przygotowanie tych serniczków razem z pieczeniem zajmuje dosłownie 40 minut – jest to wymarzony deser dla nie zapowiedzianych gości, nie wymaga nawet użycia miksera, a serniczki wychodzą po prostu fenomenalne! Bardzo, bardzo je Wam polecam.
Przepis (z moimi małymi modyfikacjami) pochodzi z tej strony.
Składniki: (na 12 mini serniczków)

Spód:
- 90 g. ciastek digestive, zwykłych lub z czekoladą (u mnie tym razem herbatniki holenderskie San 79 % zbóż)
- 30 g. roztopionego masła

Masa serowa:
- 400 g. dobrej jakości twarogu sernikowego (np. President, Piątnica, Dr. Oetker)
- 100 g. serka mascarpone
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego       
- 3/4 szklanki cukru    
- 1 pełna łyżka mąki pszennej  
- 1 białko

Malinowe puree:
- 70 g. malin
- 1 łyżka cukru pudru
Przygotowanie:
Spód:
Ciastka kruszymy w blenderze, dodajemy rozpuszczone masło i dokładnie je razem łączymy.
Masa serowa:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Twaróg, serek mascarpone, cukier i mąkę ucieramy, aż wszystkie składniki się dokładnie połączą (wystarczy łyżką lub widelcem, można mikserem na najwolniejszych obrotach), po chwili dodajemy białko, wanilię i jeszcze przez chwilę wszystko razem mieszamy, aż masa będzie gładka i jednolita.
Malinowe puree:
Maliny razem z cukrem dokładnie ucieramy blenderem, przecieramy je przez sitko, ziarenka wyrzucamy, a powstały mus zostawiamy do dekoracji serniczków. Jeśli używacie maliny mrożone trzeba je wcześniej rozmrozić i odsączyć z nadmiaru soku na papierowym ręczniku kuchennym. Zamiast malin można użyć też gęsty dżem lub konfiturę malinową.
Formę do muffinek (z 12 wgłębieniami) wykładamy papilotkami, na spód kruszymy ciasteczka, lekko je uklepujemy, wykładamy masę serową (prawie do całej wysokości papilotek, zostawiamy dosłownie kilka milimetrów luzu, sernik prawie w ogóle nie rośnie podczas pieczenia), na wierzchu serniczków wykładamy w odstępach po kilka kropel malinowego musu i wykałaczką robimy na serniczkach fantazyjne esy – floresy. Ja miałam formę na 6 muffinków, masa serowa może poczekać, aż upiecze się pierwsza partia serniczków :)
Tak przygotowane serniczki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 175 stopni, od razu zmniejszamy temperaturę na 120 stopni i pieczemy serniczki ok. 25 minut. Ostatnie 2 – 3 minuty pieczenia można piec serniczki w wyższej temperaturze, np. 175 stopni – podobno zapobiega to opadaniu serniczków.
Serniczki można jeść na ciepło, ale najlepiej po wystudzeniu schłodzić je w lodówce – następnego dnia lepiej odchodzą od papilotek, są bardziej kremowe i rozpływają się w ustach… smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz