wtorek, 27 sierpnia 2013

Tort czekoladowo – malinowy z bitą śmietaną

… ekstremalnie czekoladowy, z piękną, błyszczącą polewą, niby skromny, ale genialny i bardzo efektowny. Czekoladowe blaty w smaku przypominają troszkę murzynka, ale są dużo bardzo syte, trudno zjeść więcej niż jeden kawałek, ale delikatna bita śmietana i kwaskowatość malin idealnie równoważy smak czekolady. Jest to naprawdę idealne połączenie, krem ujawnia wszystkie swoje walory, przełamuje intensywność czekolady, torcik wychodzi wyśmienity, oryginalny i mimo tego, że jest bardzo syty ma swoje zalety – jest bardzo ekonomiczny i możemy zaprosić na jego degustację dużo więcej gości – z łatwością podzielimy go na mnóstwo pysznych kawałków :) Jeśli chcecie możecie upiec to ciasto również w formie serca (jak w oryginale) – będzie to wtedy genialny tort Walentynkowy :)
Oryginalny przepis znajdziecie tu.
Składniki: (z 1 i 1/3 porcji)

Ciasto:
- 225 ml. mleka
- 1 i 1/3 łyżki masła
- 1 i 1/3 łyżki ekstraktu z wanilii (ja dałam 1 łyżeczkę aromatu waniliowego)
- 4 duże jajka
- 267 g. drobnego cukru do wypieków
- 235 g. mąki pszennej (1,5 szklanki)
- 4 łyżki kakao (ja dałam 6 łyżek)
- 1 i 1/3 łyżeczka sody oczyszczonej

Poncz: 
- 1,5 kieliszka mocnej kawy rozpuszczalnej    
- 1,5 kieliszka spirytusu lub wódki      

Masa śmietankowo – malinowa:
- 400 ml. śmietany kremówki 36%, schłodzonej
- 1 śmietan – fix
- 3 łyżki cukru pudru (opcjonalnie)
- 190 g. malin (możemy użyć maliny mrożone, wcześniej rozmrożone na bibułce)

Czekoladowe ganache:
- 150 ml. śmietany kremówki 36%
- 150 g. gorzkiej czekolady (70% kakao), połamanej na drobne kawałki (można dać również mleczną)
- 1 łyżka golden syrupu (lub płynnego miodu)

Dodatkowo: (przykładowa dekoracja)
- 190 g. świeżych malin
Przygotowanie:
Ciasto:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę pszenną, kakao i sodę przesiewamy do małej miski i odstawiamy na bok.
W małym garnuszku podgrzewamy mleko z masłem, aż masło się całkowicie rozpuści, zdejmujemy je ognia i dodajemy ekstrakt w wanilii.
Jajka (całe) ucieramy z cukrem przez dobrych kilka minut, aż masa będzie bardzo puszysta, lekka i jasna. Po ubiciu dodajemy gorące jeszcze mleko i jeszcze przez chwilę ucieramy masę mikserem. Na koniec dodajemy przesiane suche składniki i delikatnie wmieszujemy je do masy szpatułką (ja na samym końcu ubiłam masę mikserem).
Gotowe ciasto dzielimy na 2 równe części (wyszło mi po ok. 480 g.), przelewamy je do dwóch tortownic o średnicy 21 – 22 cm. wyłożonych papierem do pieczenia, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni i pieczemy ok. 20 – 30 minut, do tzw. suchego patyczka.
Masa:
Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno, w między czasie dodając do smaku cukier puder (opcjonalnie – aby kremówka była słodsza), dodajemy maliny i dokładnie wszystko razem łączymy – najlepiej widelcem, część malin można zmiażdżyć, aby krem miał kolor różowy.
Czekoladowe ganache:
Wszystkie składniki przekładamy do małego garnuszka i podgrzewamy je na niedużej mocy palnika, aż poszczególne składniki dokładnie się połączą i powstanie gładki sos czekoladowy.
Ja oblałam tort troszkę inną polewą, bez dodatku czekolady (2 łyżki masła, 3 łyżki kakao, 4 łyżki cukru, 3 łyżki śmietany 36 %, 1 łyżka golden syropu – najpierw roztopiłam masło, później dodałam resztę składników i podgrzewałam je na wolnym ogniu, aż powstała czekoladowa polewa. Lekko przestudzoną polewę przelałam przez sitko bezpośrednio na tort i wyrównałam polewę cienkim, długim nożem).
Na paterze układamy pierwszy blat ciasta, ponczujemy go połową ponczu (najlepiej wymieszać ze sobą oba składniki w spryskiwaczu i dokładnie wstrząsnąć – taka metoda pozwala na precyzyjne i równomierne naponczowanie tortu), na niego wykładamy krem śmietanowo – malinowy, zaciskamy wokół ciasta obręcz tortownicy, wyrównujemy powierzchnię kremu łyżką, przykrywamy krem drugim blatem czekoladowym, ponczujemy go resztą ponczu i wstawiamy go na jakiś czas do lodówki, aby masa zgęstniała.
Po jakimś czasie wyjmujemy tort z lodówki, zdejmujemy obręcz tortownicy, oblewamy tort lekko przestudzonym czekoladowym ganache i dekorujemy malinami. Smacznego :)

1 komentarz: