poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Tort wuzetkowy

… czyli klasyczne ciasto PRL – u w zupełnie nowej odsłonie: w postaci eleganckiego tortu z delikatnie cytrynową nutą… Zmieniają się czasy, więc zmienia się również klasyczna Wuzetka – dawny biszkopt przełożony bitą śmietaną zyskał nowe, diabelskie wcielenie :) Delikatny, kakaowy biszkopt zastąpiony został ciemnym, wręcz czarnym, ekstremalnie czekoladowym ciastem, wilgotnym, mokrym, bardzo sytym, które już samo w sobie jest obłędnie pyszne. Przepis na te ciasto podawałam Wam jakiś czas temu na blogu – kto go jeszcze nie spróbował ma teraz okazję, bo jest to świetna baza do tortów :)  Również krem wuzetkowy zyskał nowe „ja” – wzbogacony został o delikatnie cytrynowy aromat (pomysł z forum CinCin), który nadaje ciastu bardzo fajnego, wyrazistego smaku, torcik wychodzi wyśmienity, orzeźwiający, a do tego jest banalnie prosty w przygotowaniu, więc jest to świetny pomysł na tort dla początkujących – praca z takim tortem to sama przyjemność, a efekt? Tort wygląda po prostu nieziemsko :) Nie zapomnijcie oblać go czekoladą i udekorować gwiazdkami z bitej śmietany – to znak rozpoznawczy każdej Wuzetki, smacznego :)
Przepis autorski.
Składniki:       

Ciasto:
- 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2 szklanki cukru
- 3/4 szklanki gorzkiego kakao
- 2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka soli
- 2 jajka
- 1 szklanka mocnej kawy
- 1 szklanka maślanki
- 1/2 szklanki oleju
- 1,5 łyżeczki aromatu waniliowego     

Krem: 
- 600 ml. śmietanki kremówki 
- 1 galaretka cytrynowa          
- 1/2 szklanki wrzątku 
- 4,5 łyżki cukru pudru                       
- 1 
 2 śmietan – fixy (opcjonalnie, jeśli śmietana nie ubije się na sztywno)        

Poncz: 
- 1 kieliszek mocnej kawy rozpuszczalnej       
- 1 kieliszek spirytusu lub wódki         

Polewa:
- 40 g. masła
- 60 g. czekolady mlecznej
- 60 g. czekolady gorzkiej
- odrobina mleka (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Ciasto:
W dużym garnku łączymy składniki suche: mąkę, cukier, kakao, sodę, proszek do pieczenia i sól, robimy po środku dołek, wlewamy do niego kawę, maślankę, olej, jajka, aromat i ucieramy masę mikserem przez ok. 2 minuty na średnich obrotach, aż wszystkie składniki się dokładnie połączą.
Gotowe ciasto dzielimy na dwie równe części, przelewamy je do dwóch tortownic o średnicy 21 cm. wyłożonych papierem do pieczenia (jest on niezbędny, ponieważ ciasto jest bardzo wilgotne i bez papieru mogłoby nie odejść od blaszki), boki smarujemy masłem, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i pieczemy ok. 40 minut, do tzw. suchego patyczka.
Upieczone ciasta studzimy w formie, a gdy całkowicie wystygną okrajamy je od brzegów tortownicy i wyjmujemy z blaszek. Jeśli ciasta zbyt popękały podczas pieczenia możemy je przewrócić do góry nogami wtedy się wyrównają (ja tak zrobiłam – dzięki temu wierzch ciasta jest idealnie równy).
Krem:
Galaretkę rozpuszczamy w 1/2 szklanki gorącej wody i odstawiamy ją do całkowitego ostudzenia – galaretka ma być zimna.
Śmietanę ubijamy z cukrem i ewentualnie śmietan – fixem, a następnie dodajemy do niej przestudzoną galaretkę, delikatnie wszystko razem miksujemy i wstawiamy krem do lodówki, aż lekko stężeje (nie jest to konieczne, jeśli krem jest gęsty – zależy to od rodzaju użytej śmietany).
Na paterze układamy pierwszy blat ciasta, ponczujemy go połową ponczu (wystarczy wymieszać ze sobą oba składniki – najlepiej przelać je do spryskiwacza i dokładnie wstrząsnąć – taka metoda pozwala na precyzyjne i równomierne naponczowanie tortu), zaciskamy na cieście obręcz od tortownicy, wykładamy krem (odkładamy odrobinę na dekorację), wyrównujemy powierzchnię łyżką, przykrywamy krem drugim krążkiem ciasta, ponczujemy go resztą ponczu i wstawiamy tort do lodówki na czas przygotowania polewy.
Polewa:
Masło rozpuszczamy w garnuszku z grubym dnem, dodajemy do niego czekoladę i dokładnie wszystko razem mieszamy, aż czekolada się rozpuści (na minimalnym płomieniu). Jeśli czekolada będzie za gęsta można dodać do niej odrobinę mleka.
Gdy czekolada lekko przestygnie polewamy tort równomiernie polewą, wyrównujemy powierzchnię ciasta szpachelką lub szerokim nożem do tortów i wstawiamy tort ponownie do lodówki na minimum kilka godzin, a najlepiej na całą noc. W między czasie, gdy polewa zastygnie, dekorujemy wierzch tortu gwiazdkami z odłożonego wcześniej kremu.
Tort kroimy cienkim nożem zanurzonym na moment we wrzątku.
I na końcu najlepsze zdjęcie - tu najlepiej widać "moc" czekoladowego ciasta :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz