…
czyli pyszny, delikatny, galaretowy deser dla ochłody w upalne dni i choć z
ptasim mleczkiem ma niewiele wspólnego nazwa jest chwytliwa, więc pozostawiam
ją bez zmian :) Ten deser to nic innego jak mleczna masa poprzekładana
kolorowymi galaretkami – w smaku bardzo lekki, delikatny, nie za słodki,
idealny dla ochłody w doskwierające nam teraz upały. Świetnie prezentuje się
jako tort, gdyż wygląda niezwykle oszałamiająco i zawsze wywołuje niemałe
zdziwienie. Szczególne wrażenie robi na dzieciach, dlatego zachęcam Was do
wypróbowania tego niezwykłego przepisu. Możecie również przygotować go w
pucharkach i podać gościom każdemu z osobna. Smacznego :)
Przepis
pochodzi z tej strony.
Składniki:
- 1 litr
mleka
- 1 szklanka cukru
- 2 cukry waniliowe (30 g.)
- 5 łyżek żelatyny
- 6 galaretek różnych kolorów
- 1 szklanka cukru
- 2 cukry waniliowe (30 g.)
- 5 łyżek żelatyny
- 6 galaretek różnych kolorów
Przygotowanie:
Mleko
zagotowujemy z cukrem i cukrem waniliowym, a następnie odstawiamy je na bok do
ostygnięcia. Gdy mleko zacznie być chłodne przygotowujemy żelatynę:
rozpuszczamy ją w szklance gorącej wody i również odstawiamy na bok do
ostygnięcia (należy ją często mieszać, aby się nie zsiadła), a gdy mleko i
żelatyna ostygną i będą miały taką samą temperaturą dokładnie je razem łączymy.
Jeśli
pojawią się Wam grudki można krótko, przez chwilę, podgrzać masę na wolnym
ogniu.
Masa
mleczna szybko gęstnieje, więc polecam zrobić ją w 2 partiach, najpierw z
połowy porcji i dopiero za jakiś czas resztę (gdy masa za szybko zgęstnieje
powstają nierówne warstwy, co widać na zdjęciu w dwóch górnych warstwach).
Każdą
galaretką rozpuszczamy w szklance wrzątku i odstawiamy je do ostygnięcia.
Blaszkę
o wymiarach 26 cm. x 36 cm. (u mnie tortownica o średnicy 22 cm.) wykładamy
papierem do pieczenia lub folią i wlewamy na blaszkę kolejno warstwami: raz
masę mleczną, raz galaretkę (oczywiście zimne). Po każdej warstwie wstawiamy
deser na kilka minut do zamrażarki, aby poszczególne warstwy dokładnie się
zsiadły i tak robimy do wyczerpania składników – powinno wyjść 12 warstw, mi
wyszło 8.
Najlepiej
jeśli galaretki będziecie rozpuszczać stopniowo, np. po 2 na raz, aby za szybko
nie skrzepły, ponieważ będziemy mieć problem z przelaniem ich do blaszki.
Gotowy
deser przechowujemy w lodówce. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz