Przepis można znaleźć dosłownie prawie na każdym blogu, a jest to przepis Nigelli, przetłumaczony m.in. na forum CinCin.
- 200 g. gorzkiej czekolady (najlepiej o zawartości kakao nie wyższej niż 65%, chyba że ktoś jest wielbicielem gorzkiej czekolady, ja użyłam 1 czekoladę gorzką i 1 mleczną)
- 200 g. masła
- 300 g. cukru pudru
- 5 jajek
- 110 g. mąki pszennej
- 500 g. sera kremowego (Philadelphia, Mascarpone lub zmielonego, zwykłego twarogu)
- 1 cukier waniliowy 16 g.
- 120 g. świeżych lub mrożonych malin
Przygotowanie:
Spód tortownicy (u mnie 23 cm.) wykładamy papierem do pieczenia i zaciskamy obręczą.
Najpierw przygotowujemy masę serową:
W jednym garnku ucieramy ser, 100 g. cukru, 2 jajka i cukier waniliowy, aż masa będzie miała jednolitą konsystencję (ważne, aby ser był gęsty).
Po przygotowaniu masy serowej przygotowujemy masę czekoladową:
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
Do drugiego garnka wkładamy miękkie masło, 200 g. cukru pudru i ucieramy wszystko mikserem. Następnie dodajemy 3 jajka, wbijając jedno po drugim, dobrze miksując przed dodaniem kolejnego, a następnie ciągle ucierając wlewamy do masy przestudzoną czekoladę. Na koniec dodajemy przesianą mąkę, i mieszamy całość łyżką.
3/4 masy czekoladowej wylewamy do tortownicy, równomiernie wygładzamy ją łyżką, na nią wykładamy masę serową, następnie wykładamy resztę masy czekoladowej (jeśli masa będzie zbyt gęsta można użyć rękawa lub szprycy cukierniczej), a na wierzchu układamy świeże maliny (jeśli używamy mrożone, nie rozmrażamy ich wcześniej!).
Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni i pieczemy ok. 50 – 60 minut.
Upieczone ciasto studzimy w uchylonym piekarniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz