środa, 8 maja 2013

Zakwas FOTO - jak zrobić ?

Zakwas 
Gdy zaczynałam robić pierwszy zakwas szukałam na Internecie, głównie jak powinien on wyglądać. Trudno było znaleźć jakieś zdjęcia, czy wideo, dlatego postanowiłam, że aby ułatwić Wam pierwsze kroki z zakwasem, zamieszczę fotogalerię mojego zakwasu oraz krótki opis, jak wyglądała moja 6 – dniowa produkcja zakwasu :)

Dzień 1:
Godz. 19:00
Przygotowałam 2 rodzaje zakwasów: żytni (na mące typ 720) i żytnio – razowy (na mące typ 2000). Do dwóch wysokich pojemników wsypałam po 100 g. mąki i ok. 100 ml. letniej wody (około, ponieważ im wyższy typ mąki tym mąka chłonęła więcej wody), dokładnie je wymieszałam na papkę o konsystencji gęstej śmietany, zakryłam pojemniki gazą, ścisnęłam gumką i odstawiłam je w ciepłe miejsce (temperatura powyżej 28 stopni – u mnie zakwasy hodowały się przy kominku).
Zakwas żytni, chwilę po przygotowaniu
Zakwas żytnio - razowy, chwilę po przygotowaniu
Dzień 2
Godz. 09:00 – Lekko zamieszałam zakwasy łyżką.
Godz. 19:00 – Na obu zakwasach wytworzyła się delikatna skorupa. Do każdego zakwasu dodałam po 100 g. mąki i ok. 100 ml. letniej wody, dokładnie wymieszałam, zakryłam pojemniki gazą, ścisnęłam gumką i ponownie odstawiłam w ciepłe miejsce.

Dzień 3
Godz. 09:00 – W nocy temperatura osiągnęła 36 stopni. Na mące żytniej pojawiły się pęcherzyki powietrza, a zapach był słodki, ale dość nieprzyjemny. Na mące żytniej – razowej pojawiła się delikatna skorupa, zapach był normalny. Lekko zamieszałam zakwasy łyżką.
Godz. 19:00 – Zakwasy lekko bąbelkowały. Do każdego zakwasu dodałam po 100 g. mąki i ok. 100 ml. letniej wody, dokładnie wymieszałam, zakryłam pojemniki gazą, ścisnęłam gumką i ponownie odstawiłam w ciepłe miejsce.
Zakwas żytni, po 2 dobach
Zakwas żytnio - razowy, po 2 dobach
Dzień 4
Godz. 09:00 – W nocy temperatura osiągnęła na moment aż 39 stopni. Lekko zamieszałam zakwasy łyżką. Oba zakwasy delikatnie bąbelkowały, zapach był słodki, lekko jabłkowy.
Godz. 19:00 – Zakwas żytni lekko bąbelkował, żytnio – razowy był dość spokojny. Do każdego zakwasu dodałam po 100 g. mąki i 100 ml. letniej wody, dokładnie wymieszałam, zakryłam pojemniki gazą, ścisnęłam gumką i ponownie odstawiłam w ciepłe miejsce.

Dzień 5
Godz. 09:00 – Lekko zamieszałam zakwasy łyżką. Zakwas żytni mocno bąbelkował i sporo urósł :) Od razu po dokarmieniu nabrał bąbelków. Zakwas żytni razowy też lekko urósł :)
Godz. 19:00 – Zakwas żytni mocno bąbelkował, żytnio – razowy trochę mniej. Do każdego zakwasu dodałam po 100 g. mąki i 110 ml. letniej wody, dokładnie wymieszałam, zakryłam pojemniki gazą, ścisnęłam gumką i ponownie odstawiłam w ciepłe miejsce.

Dzień 6
Godz. 09:00 – Lekko zamieszałam zakwasy łyżką. Zakwas żytni mocno bąbelkował, a żytni razowy wysoko 
urósł :) 
Godz. 19:00 – Zakwas żytni troszkę zwolnił tempa – delikatnie bąbelkował, i troszkę opadł , a żytni razowy wysoko urósł :)
Do każdego zakwasu dodałam po 100 g. mąki i 100 ml. letniej wody, dokładnie wymieszałam, zakryłam pojemniki gazą, ścisnęłam gumką i ponownie odstawiłam w ciepłe miejsce.
Zakwas żytni, po 5 dobach
Zakwas żytnio - razowy, po 5 dobach
Dzień 7
Godz. 09:00 – Lekko zamieszałam zakwasy łyżką i po kilku godzinach upiekłam pierwszy chleb na zakwasie.
Zakwas żytni 6 - dniowy
Zakwas żytnio - razowy 6 - dniowy
Mój pierwszy chlebek był pyszny, choć nie wyrósł zbyt wysoko – miał ok. 3,5 cm. wysokości i lekko twardą skórkę.
Metodą prób i błędów sprawdziłam, że akurat mój piekarnik lepiej piecze chleby na funkcji góra – dół, przy opcji termoobiegu chleb się szybko spieka i jest suchy.

Odnośnie twardej skórki przetestowałam 3 opcje: spryskiwałam piekarnik wodą, ustawiałam blaszkę z wodą pod chlebkiem na dnie piekarnika i u góry – na najwyższym poziomie piekarnika. Najlepsze rezultaty daje 3 opcja :)

Problem niskiego chlebka rozwiązał się sam – okazało się, że proporcje chleba były na mniejszą blaszkę, niż ta którą użyłam. Kolejny chleb upiekłam w małej formie i wyrósł wysoko ponad formę. Zauważyłam również, że chleb na zakwasie żytnim wyrasta dużo wyżej, niż ten na zakwasie żytnio – razowym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz